- Jest to abrazyjny odcinek wybrzeża, czyli taki gdzie energia falowania zabiera nam brzeg i musimy go utrzymywać w sposób sztuczny. W zależności od tego jaki jest układ sztormów, jakie są wiatry i jaka jest sytuacja, poszczególne zasilania starczają albo na kilka lat, albo na kilka miesięcy - tłumaczy dyrektor Urzędu Morskiego ds. technicznych.
Przypomnijmy, ostatnia refulacja plaży miała miejsce wiosną ubiegłego roku, co kosztowało 2,5 miliona złotych. Plażę poszerzono wtedy do 40 metrów. Obecnie zostało z tego tylko kilka metrów, ale w planie jest już kolejne zasilenie
- To zasilanie plaży, które będziemy teraz robili, to urobek będzie pochodził z torów wewnętrznych Portu Północnego. Tam zostały wybudowane dwa nowe falochrony i między innymi będzie pogłębiana przestrzeń między tymi falochronami. Pozyskamy tam 8 mln m3 urobku, a część z tego piasku będzie wysypana w Orłowie - dodaje Anna Stelmaszyk-Świerczyńska.
W tej chwili trwa przetarg na wykonanie tych prac. Pogłębianie prawdopodobnie ruszy jeszcze w tym roku, najdalej na wiosnę.