- Przy drastycznych podwyżkach cen paliw, inflacji i wzroście cen energii elektrycznej podniesienie cen biletów było po prostu nieuniknione. Ponieważ miasto Gdańsk nie chce absolutnie ciąć kursów, a tabor będzie dalej rozwijany, podwyżka jest konieczna - mówi Dagmara Szajda z ZTM Gdańsk.
Pasażerowie rozumieją konieczność podwyżek, mimo to - czują niesmak.
- Z jednej strony rozumiem to, że jednak ceny wszystkiego idą w górę, aczkolwiek dla przeciętnego obywatela jest to niewątpliwie kolejny cios po kieszeni. Cieszę się, że nie muszę na co dzień korzystać z komunikacji miejskiej, do pracy chodzę pieszo – mówi młody mężczyzna.
- Jestem niepocieszony, ponieważ każda zmiana cen w tym momencie nie jest korzystna dla mojego budżetu. Mimo to dalej jestem zmuszony korzystać z komunikacji miejskiej, bo na dalsze dystanse po mieście nadal jest to najtańszy środek transportu – przyznaje student.
- Podwyżka cen jest dla mnie całkowicie naturalna, a to czy się z tym zgadzamy, czy też nie, to jest zupełnie osobna kwestia – dodaje Gdańszczanka.
A w przypadku Gdańska samorząd pokrywa z budżetu miasta około 75% kosztów funkcjonowania komunikacji publicznej.