Ordyniec w szkole.

i

Autor: facebook.com/archiwum prywatne

Nauczyciel z Gdyni stanie przed komisją dyscyplinarną. Uczniowie: „Stoimy za nim murem!”

2020-11-05 8:01

– Ta sytuacja jest kuriozalna – mówi Arkadiusz Ordyniec, nauczyciel z Gdyni, który za rzekome podburzanie uczniów do protestów, ma stanąć przed komisją dyscyplinarną Kuratorium Oświaty. Historykowi grozi m.in. zakaz wykonywania zawodu mimo, że jak podkreśla - w żaden sposób nie komentował wyroku Trybunału Konstytucyjnego w towarzystwie młodzieży.

– To jest istny kabaret. Tego nie da się inaczej opisać – mówi w rozmowie z nami Arkadiusz Ordyniec. – W ostatni piątek do mojej szkoły trafił mail z kuratorium z wezwaniem mnie przed komisję dyscyplinarną za to, że podobno zachęcałem uczniów i uczennice do udziału w Strajku Kobiet, w ten sposób narażając ich życie i zdrowie. Podobno w tej sprawie poskarżyli się na mnie jacyś rodzice i poprosili kuratorium o interwencję – tłumaczy historyk.

Nauczyciel podkreśla, że od początku, z premedytacją unikał tematu związanego z Trybunałem Konstytucyjnym. Zdawał sobie sprawę, że jakiekolwiek odniesienie do kwestii aborcji czy protestów może być źle zinterpretowane, a następnie użyte przeciwko niemu. – Bardzo pilnowałem tego, by w żaden sposób nie nawiązać do tego co obecnie dzieje się na polskich ulicach. Tym bardziej jestem przekonany o swojej niewinności, a kierowane wobec mnie zarzuty są kuriozalne – mówi Ordyniec.   

– Ta sytuacja kosztuje mnie wiele zdrowia – mówi Arkadiusz Ordyniec. Posłuchaj:

W obronie gdyńskiego nauczyciela stanęli jego uczniowie i absolwenci IX LO. M.in. na swoich zdjęciach profilowych na Facebooku dodają specjalne nakładki z hasłem - #muremzaordyncem.

– Pan Ordyniec jest człowiekiem, który nigdy nie próbował zmienić naszych poglądów czy opinii. Dlatego tym bardziej nie zgadzam się z decyzją MEN i podejrzeniem, że namawiał uczniów do protestów – mówi Joanna Szemberska. – Pan Ordyniec to wspaniały nauczyciel, wychowawca. Do dziś pamiętam wiele historycznych ciekawostek, za co jestem mu ogromnie wdzięczna – dodaje absolwentka.

Na temat Arkadiusza Ordyńca wypowiedział się także Adam Labuhn z Ogólnopolskiego Strajku Studentów. – Byłem uczniem pana Ordyńca przez trzy lata. Chodziłem do klasy o profilu historycznym i w tygodniu spędzaliśmy z nim po osiem godzin. Ani razu, przez ten naprawdę bardzo długi czas nie usłyszałem żadnej indoktrynacji politycznej – mówi Labuhn.   

– To wszystko przypomina proces „Kafki” – mówią uczniowie i absolwenci. Posłuchaj:

W sprawie pana Arkadiusza Ordyńca zainterweniowała także posłanka, Barbara Nowacka. W specjalnym piśmie do Pomorskiej Kurator Oświaty napisała – Próby wykluczenia nauczycieli, którzy w mediach społecznościowych umieścili logotyp protestu przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, to działania godne ZABORCY a nie szkoły uczącej tolerancji, wolności czy praw obywatelskich. Już kiedyś polskich nauczycieli i uczniów nękał zaborczy reżim – podkreśliła Nowacka.

Arkadiusz Ordyniec podkreśla, że sprawa już teraz kosztowała go wiele zdrowia. Od komisji dyscyplinarnej oczekuje umorzenia sprawy i przeprosin. 

Nocne protesty kobiet na ulicach Warszawy