Jak przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Grażyna Wawryniuk, wszystkie postępowania "były kończone na etapie prokuratury decyzjami wobec stwierdzenia braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynów". Zapewniła, że sprawa zostanie zbadana celem sprawdzenia pełności i prawidłowości oceny materiału dowodowego.
Przypomnijmy: w miniony piątek policja interweniowała w sprawie 20-letniej Pauliny G. Kobieta miała być w ciąży, ale dziecka nie było nigdzie widać. Mundurowi po przyjeździe do domu w Czernikach (gm. Stara Kiszewa) odkryli szczątki dwóch noworodków. Następnego dnia wykopali trzecie zwłoki. Wszystkie były schowane w workach i zakopane w piwnicy.
Zawiadomienie w sprawie rodziny G. wpłynęło do prokuratury w poniedziałek 11 września. Dotyczyło podejrzenia ewentualnego porodu w warunkach domowych.
"To zawiadomienie skutkowało podjęciem czynności, które skumulowały się w piątek i sobotę (15.09, 16.09 - red.)" - wyjaśniła prok. Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Zatrzymany Piotr G. usłyszał pięć zarzutów: trzy zabójstwa noworodków i dwa kazirodztwa (w tym jeden ze zmuszaniem do odbycia stosunków płciowych). Zarzuty kazirodztwa dotyczą dwóch córek, z którymi mężczyzna miał współżyć. Jego córka Paulina usłyszała trzy zarzuty: dwa dotyczące zabójstw noworodków i jeden kazirodztwa. 54-latek i 20-latka zostali tymczasowo aresztowani na okres trzech miesięcy. Grozi im dożywotnie więzienie.
Rodzina była pod opieką GOPS. Pracownicy socjalni zareagowali
Na stronie internetowej Urzędu Gminy Stara Kiszewa pojawiło się oświadczenie wójta gminy Mariana Picka w sprawie wydarzeń w Czernikach.
"W związku z tragicznymi wydarzeniami ujawnionymi w dniu 15 września 2023 r. informujemy, iż po uzyskaniu niepokojących informacji ze środowiska na temat rodziny mieszkającej w Czernikach, Ośrodek Pomocy Społecznej w Starej Kiszewie podjął możliwe działania zgodnie z kompetencjami. Skutkiem podjętych działań było złożenie do Prokuratury Rejonowej w Kościerzynie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa" – przekazano w oświadczeniu.
Informacja dotycząca rodziny G. miała wpłynąć do Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej 4 września.
„Brzmiała ona mniej więcej tak, że córka tego pana była w ciąży i już nie jest w ciąży. Zapaliła się czerwona lampka, następnego dnia na miejsce pojechał pracownik socjalny w celu zbadania sprawy. Informacja się potwierdziła, pracownik sporządził notatkę, która została przekazana policji” – powiedział wójt Pick.
Jak dodał, rodzina była pod opieką Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Starej Kiszewie i korzystała ze świadczeń socjalnych.