Maseczka ochronna

i

Autor: Pixabay Warmińsko-mazurscy policjanci wystawili 2,5 tysiąca mandatów osobom lekceważącym obowiązek zasłaniania nosa i ust.

Lewe zaświadczenia zwolnią z obowiązku noszenia maseczki. Policja przyznaje: Handel kwitnie

2020-10-21 9:37

"Wystawię zaświadczenie o nienoszeniu maseczek", "Potrzebujesz potwierdzenia astmy? Napisz" - z takimi ogłoszeniami można się spotkać w sieci. Mimo że ministerstwo zdrowia dokładnie zaznacza, kto może być zwolniony z obowiązku zakrywania ust i nosa, w Internecie nadal kwitnie handel lewych zaświadczeń. Ogłaszający oferują potwierdzenie pieczątką, a także odbiór osobisty. A to wszystko na terenie Trójmiasta. Czy łatwo z tego skorzystać? Sprawdziliśmy!

6 tys. członków - dokładnie tyle osób liczy facebookowa grupa „Nie noszę maseczki”. To właśnie tam, wyrażając chęć zakupu takiego zaświadczenia, otrzymałam odpowiedź od ponad 50 osób. Przeciwnicy zakrywania ust i nosa zachęcali, by odwiedzić laryngologa, podpowiadali także to, w jaki sposób mogę objeść prawo.

- Jesteś zdrowa, a zatem według rozporządzenia już jesteś z niej zwolniona. Policja i tak daje mandaty bezprawnie – pisał pan Marek. – Trzeba przyszykować dwa gipsy na łapy i przed wyjście nakładać. Wtedy będzie spokój – dodała pani Patrycja.

Tymczasem z obowiązku zakrywania ust i nosa zwolnione mogą być faktycznie osoby z zaburzeniami psychicznymi.

- Nakaz zakrywania ust i nosa nie obejmuje osób, które ze względu na swój stan zdrowia, nie są w stanie same założyć i zdjąć maseczki. Dotyczy to także osób, którym z powodu zaburzeń psychicznych nie da się wytłumaczyć konieczności zakrywania ust i nosa - mówi lekarka z gdyńskiej przychodni. – Apelujemy do pacjentów, by nosili maseczki. To szansa, by ochronić siebie i swoich bliskich – dodaje lekarka.

Przypomnijmy, że mandat za brak maseczki wynosi 500 złotych. 

W Internecie kwitnie handel lewych zaświadczeń. Czy łatwo je zdobyć? Sprawdziliśmy:
Protest antycovidowców w Krakowie