- W związku z tym głębokim niżem będziemy mieli do czynienia z silnym i porywistym wiatrem, porywy wiatry mogą sięgać nawet 80-90, do 100 kilometrów na godzinę. Będziemy mieli sporo opadów, deszczu i deszczu ze śniegiem. Ale opady samego śniegu również niewykluczone. Nieco lepsza sytuacja w nocy z wtorku na środę. Wtedy troszkę więcej pogodnego nieba - mówi synoptyk Kamil Walczak z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Ta właśnie noc - z wtorku na środę - ma być też najchłodniejsza. Termometry wskażą zero stopni. Ale za dnia zrobi się już znacznie cieplej.
- W środę dużo chmur z opadami deszczu i porywistym wiatrem sięgającym w porywach do 55-60 kilometrów na godzinę. Ale nieco wzrośnie nam temperatura, która może wzrosnąć nawet do 10 stopni. Czwartek temperatury maksymalne będą jeszcze wyższe, do 11-12 stopni - dodaje synoptyk.
Wiatr nieco się uspokoi się pod koniec tygodnia. Dwucyfrowych temperatur i dłuższych chwil ze słońcem na razie jednak na horyzoncie nie widać.