protesty

i

Autor: Oskar Bąk

Kierowcy autobusów w Gdyni mają dość i chcą zarabiać więcej. W październiku rozmowy z miastem

2022-09-14 22:03

Nadchodzące podwyżki cen energii mają stać na przeszkodzie do podniesienia cen energii. Związkowcy nie chcą tego słuchać, bo nie dają rady żyć zarabiając 21 zł brutto na godzinę. Rozmowy kontynuowane będę w październiku, kiedy Gdynia pozna ceny energii na najbliższy rok.

Ceny prądu uniemożliwiają podwyżki

Gdynia czeka na to ile przyjdzie jej zapłacić za prąd. Jak wszyscy - spodziewa się gigantycznych wzrostów energii. Te mogą sięgać nawet 500% względem roku poprzedniego, co sprawi że jedna kilowatogodzina będzie kosztowała ponad 2.5 tys zł. To z kolei sprawia, że Gdynia (jak i wiele miast w Polsce) stoi przed olbrzymim wyzwaniem. Do czasu jak Gdynia nie pozna cen energii, związkowcy zdecydowali się “zawiesić broń”. W październiku ma dojść do konkretnych rozmów, między miastem a związkowcami kierowców autobusów miejskich.

Małe wynagrodzenia i braki kadrowe

Niespełna 21 zł brutto na godzinę zarobi w Gdyni kierowca autobusu. Początkujący kierowca może zarobić na pensje rzędu 2700 zł na rękę. To sprawia, że pojawiają się coraz większe braki kierowców. W piątek 16.09 w Gdyni zabraknie aż 30 kierowców. Z tego powodu na trasę nie wyjedzie aż 15 maszyn. To problem który będzie się tylko pogłębiał, w zawodzie mało jest dopływu świeżej krwi. Związkowcy żądają, aby miasto natychmiast podniosło 2 zł do stawki godzinowej (aby zarobki sięgały  23 zł brutto) i dodatek do pojazdu krótkiego - 1,44 zł. Po tych podwyżkach kierowcy mogliby liczyć na realną podwyżkę w granicach 300-500 zł na rękę. To są główne postulaty kierowców. Jeśli w październiku nie uzyskają tych podwyżek, to zapowiadają masowe zwolnienia z pracy - a wtedy stanie wszystko.