W obrazach satelitarnych pokazujących zawartości tlenku węgla w atmosferze widać wyraźnie podwyższoną koncentrację tlenku węgla przemieszczającą się nad Polską.
Obraz ten koresponduje z analizą trajektorii wstecznych z ostatnich 7 dni dla obszaru środkowej Polski, które potwierdzają transport na wyższych poziomach izobarycznych znad obszaru Atlantyku, gdzie najpewniej doszło do przechwycenia chmury pyłów. Co uchwyciły również instrumenty IASI znajdujące się na pokładzie na satelity MetOp-B
– podaje IMGW.
Jak dodają synoptycy, prognozy CAMS koncentracji zanieczyszczeń z udziałem CO sprawdziły się częściowo. Dobrze został odwzorowany obszar napływu pyłów, natomiast stężenie pyłów wyraźnie niedoszacowane.
Tlenek węgla. Jak bardzo jest groźny?
Jak podaje strona rządowa, tlenek węgla, potocznie zwany czadem, jest gazem silnie trującym, bezbarwnym i bezwonnym, nieco lżejszym od powietrza, co powoduje, że łatwo się z nim miesza i w nim rozprzestrzenia.
Niebezpieczeństwo zaczadzenia wynika z faktu, że tlenek węgla jest gazem niewyczuwalnym dla człowieka. Dostaje się do organizmu przez układ oddechowy, a następnie jest wchłaniany do krwioobiegu. Uniemożliwia prawidłowe rozprowadzanie tlenu we krwi i powoduje uszkodzenia mózgu oraz innych narządów wewnętrznych. Następstwem ostrego zatrucia może być nieodwracalne uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego, niewydolność wieńcowa i zawał albo nawet śmierć.
Jednak musimy uspokoić. Takie objawy dotykają człowieka, gdy stężenie tlenku węgla wynosi 12000 ppm. Według WHO bezpieczne jest stężenie do 35 ppm. Z danych podanych przez IMGW, nadciągająca chmura mieści się w normie i nie jest niebezpieczna dla zdrowia i życia człowieka.