Ukraina potrzebuje pomocy.

i

Autor: pixabay.com

Jej rodzina została na Ukrainie. „Od dwóch dni nie mam kontaktu z moim bratem”

2022-03-01 9:09

- Od dwóch dni nie mam kontaktu z moim bratem - mówi pani Tetiana, która od kilku lat mieszka w Gdyni. Jej rodzina - nadal pozostaje na Ukrainie. - Szans na to, by uciekli już praktycznie nie ma - dodaje kobieta.

- Strzelają w auta. Strzelają nawet w auta, gdzie są dzieci. Nie ma szans na ucieczkę. Już za późno - mówi pani Tetiana.

Mieszkanka Gdyni od dwóch dni nie ma kontaktu ze swoim bratem. - Brat mieszka pod Kijowem. Ostatni raz dzwonił do naszej mamy w niedzielę. Mówił, że jest problem z prądem, gazem. Co teraz się z nim dzieje, nie wiem - mówi kobieta.

Dużym problemem jest także dostępność produktów w sklepach. - Kończą się dostawy. Zaczyna brakować chleba, mąki. Są bardzo duże kolejki - dodaje Anna Maliniecka, mieszkanka Charkowa, która została w mieście ze swoją czteroletnią córką i matką.

We wtorkowy poranek Rosjanie ostrzelali centrum Charkowa. Według ukraiński mediów - zginęło 11 osób; 40 zostało rannych.