policyjne taśmy przez Zatoką Sztuki

i

Autor: Piotr Hukalo/East News

Zbrodnie

Iwona Wieczorek mogła znać swojego zabójcę? Były policjant komentuje sprawę zaginięcia

2024-07-16 10:39

„Najprawdopodobniej jako policjanci popełniliśmy błąd i coś zostało przeoczone. Nie wierzę, że osoba, która miała wtedy 20–25 lat tak sprytnie zaplanowała zabójstwo, żeby zatrzeć wszystkie ślady. Nie ma takiej możliwości…” mówi były dyrektor biura kryminalnego KGP, insp. Marek Dyjasz, który prowadził sprawę.

Śledztwo ws. zabójstwa Iwony Wieczorek znowu nabrało tempa. Po blisko 14 latach policja pokazała kolejne nagranie monitoringu. Tym razem zwraca uwagę na poszukiwane białe cinquecento. Policja, na zlecenie prokuratury prowadzącej sprawę zaginionej dziewczyny, przeszukała teren byłej Zatoki Sztuki w Sopocie. Były partner Iwony, Paweł P. usłyszał zarzuty utrudniania śledztwa. Po 12 latach odnalazł się tajemniczy „mężczyzna z ręcznikiem”, który felernej nocy szedł za Iwoną promenadą z Sopotu do Gdańska. Co tak naprawdę stało się w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku? Dlaczego od 14 lat śledczym nie udało się odnaleźć ciała dziewczyny?Przedstawiamy fragment wywiadu z byłym dyrektorem biura kryminalnego KGP, insp. Markiem Dyjaszem, który prowadził sprawę. Rozmowę przeprowadzono w 2022 roku, po tym gdy zatrzymano byłego partnera Iwony Wieczorek.

Śledztwo ws. Iwony Wieczorek twa już 12 lat. Wiemy, że nie można mówić o przełomie, ale uzyskano nowe informacje, które rzuciły więcej światła na znajomych Iwony. Mam na myśli jej kolegę Pawła P., któremu postawiono zarzuty m.in. utrudniania śledztwa i zacierania śladów. Paweł P. od początku był w kręgu zainteresowania policji. Naszą uwagę zwrócił fakt, że działka, na której imprezowali tego wieczora była idealnie posprzątana. Rzadko się zdarza, by po suto zakrapianej imprezie młodzi ludzie wysprzątali cały domek na błysk.

- wyjaśnia Dyjasz.

Pytany o to, czy Paweł P. nadal posiada alibi na czas zaginięcia Iwony Wieczorek, Dyjasz odpowiada: „Na dzień dzisiejszy je ma, w tej kwestii nic się nie zmieniło. Natomiast czegoś się obawiał i na to wskazują jego działania związane z zacieraniem śladów i utrudnianiem śledztwa. Obecnie jednak jego alibi jest niepodważalne, ale to się może zmienić”.

„Myślę, że działania prokuratury idą w dobrą stronę. Od początku tej sprawy uważam, że należy dokładnie przyjrzeć się znajomym Iwony i ich udziałowi w zdarzeniach przed i po jej zaginięciu. Każdą z tych osób trzeba dokładnie prześwietlić” – dodaje.

Patryk G. - były chłopak Iwony Wieczorek - co o nim wiemy?

Patryk G. to były chłopak Iwony Wieczorek, parę łączyła burzliwa relacja. „Podczas imprezy Iwona dostała SMS-a od koleżanki, z którego dowiedziała się, że jej były chłopak bawi się z innymi dziewczynami w klubie w Jelitkowie. Bardzo się zdenerwowała, stała się nieznośna i pokłóciła się z przyjaciółmi” – opowiada Dyjasz. "Podczas przesłuchań Paweł sprawiał wrażenie ‘wyluzowanego’ i niewzruszonego. Natomiast Patryk wyglądał, jakby go posadzono na rozżarzonych węglach. Było widać, że coś ukrywa i czuje się niepewnie” 

Zeznania ws. Iwony Wieczorek 

W książce dziennikarza śledczego Janusza Szostaka „Co stało się z Iwoną Wieczorek?” na temat Patryka G. wypowiada się Marek Siewert – były analityk Komendy Głównej Policji, który zajmował się sprawą. Siewert zdradza, że tydzień przed zaginięciem Iwona miała zostać pobita w Parku Regana przez kolegów Patryka G. Ponadto Patryk twierdził, że feralnej nocy spotkał się ze znajomymi, ale wrócił do domu około pierwszej, a pytany o to, czy był tego wieczora w klubie zaprzeczał. Jednak, jak wskazuje Siewert, okazało się, że kłamał. Podczas kolejnych przesłuchań przyznał się, że tak naprawdę jeździł z kolegami autem po mieście do wczesnych godzin porannych.

Jeżeli prokurator nie zdecydował się na zatrzymanie Patryka G. i nie postawił mu zarzutów, to znaczy, że na ten moment nie ma materiałów dowodowych, które by wskazywały na jego udział w sprawie. Uważam jednak, że wątek tego pana powróci, prokuratura nie poprzestanie na materiale dowodowym, który do tej pory zgromadziła i może nas jeszcze zaskoczyć

- dodaje były dyrektor biura kryminalnego KGP, insp. Marek Dyjasz.

Mężczyzna z ręcznikiem ws. Iwony Wieczorek

Na początku grudnia br., na policję zgłosił się poszukiwany przez 12 lat tajemniczy „mężczyzna z ręcznikiem”, który felernej nocy szedł za Iwoną Wieczorek wzdłuż promenady prowadzącej z Sopotu do Gdańska. 58-letni chorzowianin został przesłuchany, a następnie zwolniony do domu.

Ostatecznie okazało się, że 58-latek nie zauważył niczego, co mogłoby pomóc śledczym w rozwiązaniu sprawy. Dlaczego więc nie zgłosił się na policję wcześniej? „Ciężko powiedzieć, tym bardziej, że jego wizerunek był publikowany w mediach od wielu lat. Być może zaistniały jakieś okoliczności, które spowodowały, że dopiero teraz zobaczył się w telewizji, może był za granicą. Nie wiem, dlaczego tak długo zwlekał i czy w ogóle zwlekał, bo obracamy się tu w sferze domysłów. Natomiast wykluczam jego udział w zaginięciu i zabójstwie Iwony Wieczorek” – odpowiada Dyjasz.

Myślę, że coś wymknęło się spod kontroli i doszło do tego tragicznego zdarzenia. Iwona Wieczorek nikomu nie zagrażała, była normalną dziewczyną, która chciała się zabawić. Może doszło do jakieś konfrontacji słownej, komuś puściły nerwy… Wystarczyło jedno pchnięcie czy cios, możliwe, że uderzyła się w głowę i dlatego zmarła. Uważam, że Iwona znała swojego zabójcę. Najprawdopodobniej jako policjanci popełniliśmy błąd i coś zostało przeoczone. Nie wierzę, że osoba, która miała wtedy 20–25 lat tak sprytnie zaplanowała zabójstwo, żeby zatrzeć wszystkie ślady. Nie ma takiej możliwości…

- dodaje były śledczy.

Owiany złą sławą klub był miejscem, w którym grasował Krystian W. ps. Krystek. Skazany za wiele przestępstw na tle seksualnym mężczyzna mógł znać Iwonę Wieczorek. „Niektórzy twierdzą, że dziewczyna faktycznie go znała, ten element również został zbadany” – podkreśla Dyjasz. „Być może prokuratura uzyskała nowe informacje dotyczące tego wątku i dlatego prowadzi tam czynności” 

Policja otoczyła taśmą i zabezpieczyła teren wokół i budynku Nowej Zatoki w Sopocie. Funkcjonariusze sprawdzają studzienki kanalizacyjne znajdujące się w pobliżu dawnej Zatoki Sztuki. Przekopywana jest plaża w pobliżu klubu, a teren jest też sprawdzany przy pomocy wykrywacza metali. W poszukiwania zaangażowano również psa tropiącego.

Listen on Spreaker.
Zaginięcie Iwony Wieczorek. Rozpoznajesz tego mężczyznę?
Listen on Spreaker.