Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. 19-letnia wówczas kobieta wyszła ze znajomymi do klubu Dream Club w Sopocie. Nastolatka do domu miała wracać sama, jednak nigdy do niego nie dotarła. O godz. 3.07 kamery zarejestrowały to, jak Iwona Wieczorek skręca na promenadę. Po drodze dziewczyna zadzwoniła do znajomych, z którymi imprezowała. O godz. 4 telefon Iwony rozładował się. Ostatni raz kamera zarejestrowała kobietę przy wejściu nr 63 na plażę w Gdańsku Jelitkowie. To, co się dzieje później, to już teorie.
Od tego zdarzenia w lipcu minie 13 lat, a wokół terenu przy owianej złą sławą "Zatoki Sztuki" pojawili się niedawno śledczy, którzy bardzo skrupulatnie przeczesują to miejsce. Czy ma to związek z zaginięciem Iwony Wieczorek? Dotychczas nikt tego oficjalnie nie potwierdził, jednak cała ta sytuacja na nowo rozpaliła opinię publiczną. Jednak to nie jedyna sytuacja, która dzieje się w okół sprawy zaginięcia Iwony Wieczorek. 14.12.2022 roku w Gdańsku na polecenie prokuratora Małopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie zatrzymano dwie osoby. Jedną z nich był Paweł P.
Mężczyzna usłyszał zarzuty dotyczące popełnienia przestępstw narkotykowych. Pawłowi P. postawiono także zarzuty dotyczące utrudniania postępowania karnego przez usuwanie śladów i dowodów, zacieranie śladów przestępstwa, a także podawanie nieprawdziwych informacji w sprawie dotyczącej Iwony Wieczorek. Paweł P. wpłacił wyznaczone przez sąd poręczenie majątkowe i uniknął pobytu w areszcie? Dziennikarz śledczy, Dawid Burzacki, dotarł do pewnych informacji na ten temat.
Iwona Wieczorek i Paweł P. Czy mężczyzna trafił do więzienia? Dziennikarz śledczy zdradza, co ustalił!
Z informacji, do których dotarł Dawid Burzacki, dziennikarz śledczy zajmujący się sprawą zaginięcia Iwony Wieczorek, wynika, że pomimo tego, że wobec Pawła P. prokurator zastosował poręczenie majątkowe w wysokości 50 tysięcy złotych, pieniądze nie zostały wpłacone.
"Dziennik Śledczy" informuje, że podczas rozmowy z adwokatem Pawła P., mecenasem Krzysztofem Wolińskim, Burzacki dowiedział się, że "kaucja nie została wpłacona, ponieważ w całości zaskarżył postanowienie prokuratury w przedmiocie stosowania środków zapobiegawczych. Adwokat nie zgadza się z decyzją Prokuratora, twierdząc, że w jego ocenie zebrany materiał dowodowy nie uprawdopodabnia popełnienia przestępstwa przez jego mocodawcę. W związku z powyższym złożył zażalenie na decyzję Prokuratora. Teraz o wadze materiału dowodowego i sposobie zabezpieczenia postępowania zdecyduje krakowski Sąd. Mecenas Krzysztof Woliński, nie zna jeszcze terminu rozpoznania zażalenia" - czytamy w "Dzienniku Śledczym".
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]
Listen on Spreaker.