Trwają międzynarodowe negocjacje dotyczące sytuacji w Afganistanie, gdzie w połowie sierpnia talibowie nagle wkroczyli do Kabulu, przejęli władzę i doprowadzili do potężnego w skutkach kryzysu humanitarnego.
Tysiące Afgańczyków w akcie kompletnej desperacji i obawiając się o swoje życie, za wszelką cenę usiłowało chwytać się odlatujących z lotniska samolotów – to jedne z najbardziej szokujących scen, które w ostatnich dniach obiegły media na całym świecie. Cały czas pojawiają się także drastyczne informacje o masakrach ludności cywilnej i brutalnych torturach wobec osób, które sprzeciwiają się wprowadzeniu szariatu. Wydarzenia ostatnich dni powodują, że na ewakuację z Afganistanu wciąż czeka spora część lokalnej ludności, która każdego dnia obawia się o swoje życie i los swoich rodzin.
Polecany artykuł:
Samorządy gotowe, by pomóc
Na szczeblu politycznym toczą się dyskusje na temat tego, jak ma wyglądać polskie wsparcie dla Afgańczyków – pod uwagę brana jest m.in. pomoc dla osób, które współpracowały na miejscu z Polskim Kontyngentem Wojskowym (obecnym w Afganistanie od 2002 roku). Nie zapadły jeszcze konkretne decyzje.
Swoją gotowość do udzielenia niezbędnej pomocy uchodźcom zadeklarowały już samorządy, w tym także Gdynia, która otwarcie zapowiada, że udzieli azylu ludności ewakuowanej z Afganistanu, jeśli tylko zajdzie taka konieczność.
"Są takie chwile w historii, kiedy trzeba się zachować po prostu przyzwoicie. Jesteśmy gotowi przyjąć uchodźców, będących w tak wielkiej, nagłej i dramatycznej potrzebie. Oczekujemy jednak, że solidarność i otwartość polskich samorządów nie będą musiały zastępować systemowych rozwiązań wypracowanych przez administrację rządową, do której należy to zadanie"
– podkreśla Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.
Głos w sprawie pomocy dla Afgańczyków oficjalnie zabrali też m.in. marszałek województwa pomorskiego – Mieczysław Struk, prezydent Gdańska – Aleksandra Dulkiewicz czy prezydent Sopotu – Jacek Karnowski.