Co jakiś czas media rozgrzewają informacje o pojawiających się łosiach czy całej watasze wilków na Pomorzu. Teraz jednak czas na rzadko spotykane zwierzę, a tym bardziej na terenie tak mocno zurbanizowanym. Bóbr pływał w porcie jachtowym. Została znaleziony na jednej z metalowych platform służących do wodowania łodzi.
Polecany artykuł:
Eko patrol w Gdyni, czyli strażników miejskich zawiadomiła zaniepokojona kobieta.
Otrzymaliśmy od niej zgłoszenie o znajdującym się na plaży bobrze z uszkodzoną łapką. Funkcjonariusze pojechali na miejsce i faktycznie znaleźli tam zwierzaka wymagającego interwencji lekarza weterynarii
opowiada rzecznik gdyńskiej straży miejskiej, Leonard Wawrzyniak.
Funkcjonariusze Ekopatrolu zabrali zwierzaka do lecznicy. Okazało się, że zwierzę zerwało sobie pazur, dodatkowo cierpiało na zatrucie pokarmowe. Prawdopodobnie bóbr zjadł wcześniej pleśniejący chleb, którym ktoś chciał dokarmić łabędzie - czytamy na portalu samorządowym gdynia.pl.
Bobry na stałe zamieszkują Zamieszkują obszar rzeki Swelina na granicy Sopotu, tam mają swoje żerowiska. Niejednokrotnie bobry opuszczają swoje rewiry i wpływają do Zatoki Gdańskiej. Jeden z nich, być może właśnie ten złapany - upodobał sobie okolice plaży miejskiej i nie bał się poruszających się tu jednostek.
Tam wychodzi sobie z lasu, pływa w wodzie i wzbudza duże zainteresowanie wśród mieszkańców i turystów. Mam często zgłoszenia, że to młoda foka, czy wydra, a tymczasem jest to właśnie bóbr. Wiele osób martwi się, że zwierzęta te w słonej wodzie mogą sobie nie poradzić, ale dla bobrów z rejonu Zatoki Gdańskiej, żyjących w tutejszej strefie przybrzeżnej, takie zasolenie nie tej groźne
- tłumaczy Leonard Wawrzyniak ze Straży Miejskiej.
Bóbr, gdy tylko wróci do sił, a wszystko wskazuje na to, że będzie eto niebawem, wróci na ono natury.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]