Zostały jeszcze trzy kolejki, ale już teraz nie ma żadnych złudzeń. Drużyna z Gdańska zajmuje 17. miejsce (przedostatnie) z dorobkiem 26 punktów. Traci dziewięć do pierwszej "bezpiecznej" lokaty, czyli piętnastej, zajmowanej obecnie przez Koronę. Lechia Gdańsk musi pożegnać się z ekstraklasą.
Kielczanie, którzy w niedzielę podejmą Raków Częstochowa, mają lepszy bilans bezpośrednich meczów z Lechią, więc nie mogą już zostać przez nią wyprzedzeni.
Na oficjalnych kanałach w mediach społecznościowych pojawiła się grafika z napisem:
Po 15 latach kończy się nasza przygoda z Ekstraklasą. Wiemy, jak wiele złamanych serc jest teraz w naszym pięknym mieście.Zawiedliśmy Was. Wy nie zawiedliście nas nigdy.P R Z E P R A S Z A M Y!
Polecany artykuł:
Mecz Lechia Gdańsk - Zagłębie Lublin. Jak przebiegło spotkanie?
W sobotnim meczu (6 maja) z Zagłębiem spotkanie rozpoczęło się dość niespodziewanie. W 17. minucie bramkę dla Lechii zdobył Jarosław Kubicki.
Wcześniej gdańszczanie przez ponad pół roku - w 17 kolejnych meczach ekstraklasy - nie strzelili gola w pierwszych 45 minutach. W tym czasie zdobyli bramkę w pierwszej połowie tylko w rozgrywkach o Puchar Polski - w listopadzie w przegranym po rzutach karnych spotkaniu z Legią Warszawa.
Radość dość nielicznych kibiców na wielkim stadionie w Gdańsku nie trwała jednak długo. Jeszcze przed przerwą wyrównał Bartosz Kopacz, a w drugiej połowie gole dla lubinian strzelili Kacper Chodyna i Tomasz Pieńko.
Relacja z meczu Lechia-Zagłębie
Zmiany na stanowiskach trenerów w Lechii Gdańsk
W tym sezonie ekipę z Trójmiasta prowadziło czterech różnych trenerów. Gdańszczanie rozpoczęli sezon pod wodzą Tomasza Kaczmarka, następnie byli prowadzeni krótko przez Macieja Kalkowskiego, którego 19 września 2022 zastąpił Marcin Kaczmarek. Ten szkoleniowiec też nie dotrwał do końca sezonu i 21 marca trenerem Lechii ogłoszono Hiszpana Davida Badię.
W poprzedniej edycji rozgrywek ekstraklasy piłkarze Lechii zajęli czwartą lokatę i latem 2022 roku występowali w europejskich pucharach. Natomiast trzy lata wcześniej sięgnęli po drugi w swojej historii Puchar Polski.
To trudny moment dla wszystkich. Ciężko coś teraz powiedzieć po tym, co się wydarzyło, ale taka jest rzeczywistość. Nie jest to pora na wymówki, trzeba się przyjrzeć całej sytuacji, zobaczyć jakie są jej powody i wszystko zrozumieć, aby z czystą głową móc spojrzeć w przyszłość.
Myślę, że mnie znacie, a ja nie mam w zwyczaju się poddawać. Wziąłem na siebie odpowiedzialność za losy zespołu. Cały czas mam ważny kontrakt i zobaczymy jaki plan będzie miał klub wobec mnie. Jeśli tak zadecyduje, będziemy dalej współpracować
- mówił po meczu trener Lechii David Badia.
Ekstraklasa maj 2023 podsumowanie
Dla Zagłębia Lublin to bardzo ważne zwycięstwo, drugie z rzędu (wcześniej 2:0 z Widzewem Łodź). Podopieczni Waldemara Fornalika awansowali na 13. miejsce - mają 38 punktów, podobnie jak jedenasty Widzew i dwunasty Radomiak.
Drużyna z Radomia w pierwszym sobotnim meczu uległa u siebie znakomicie spisującemu się wiosną Piastowi Gliwice 0:1 po golu Michała Chrapka w 16. minucie.
Na początku drugiej połowy Roberto Alves z Radomiaka nie wykorzystał rzutu karnego - jego strzał obronił Frantisek Plach.
Dla Piasta, który awansował na piąte miejsce w tabeli (46 pkt), to dziesiąty z rzędu mecz bez porażki. W tym czasie zanotował osiem zwycięstw i dwa remisy.
W ciekawie zapowiadającym się sobotnim meczu Lech Poznań pokonał u siebie Cracovię 3:0, ustalając wynik już do przerwy. Gole strzelili kolejno Kristoffer Velde, Filip Marchwiński i Michał Skóraś.
"Mecz przyjaźni na trybunach, natomiast za dużo było elementów przyjaźni w naszej grze, szczególnie w pierwszej połowie" - przyznał trener "Pasów" Jacek Zieliński.
Lech awansował na trzecie miejsce (52), a Cracovia pozostała na siódmym (42).
Dzień wcześniej Górnik Zabrze pokonał Wartę Poznań 2:0, zaś Jagiellonia zremisowała ze Śląskiem Wrocław 1:1. Gola dla gospodarzy w Białymstoku strzelił Marc Gual, który z 15 trafieniami prowadzi w klasyfikacji strzelców tego sezonu ekstraklasy.
Dla wrocławskiego klubu remis nie jest dobrym wynikiem, ale nie odbiera jeszcze drużynie szans walki o utrzymanie. Obecnie Śląsk z dorobkiem 32 punktów zajmuje 16. miejsce.
Najważniejsze wydarzenia 31. kolejki zaplanowano na niedzielę. Piłkarze Rakowa Częstochowa potrzebują tego dnia remisu w meczu z Koroną w Kielcach, aby zapewnić sobie mistrzostwo Polski. Ciekawie będzie również w Szczecinie, gdzie czwarta obecnie Pogoń podejmie wicelidera Legię Warszawa.
Podopieczni Marka Papszuna walczyli o podwójną koronę w maju, ale wiadomo już, że jednego celu nie osiągnęli. We wtorek na PGE Narodowym przegrali w finale Pucharu Polski z Legią w rzutach karnych, choć od siódmej minuty grali w przewadze (czerwoną kartkę zobaczył obrońca rywali Yuri Ribeiro).
Rakowowi pozostał więc nadrzędny cel, czyli pierwsze w historii klubu mistrzostwo Polski. Wielki sukces jest już na wyciągnięcie ręki.
Częstochowski zespół zgromadził 71 punktów i wyprzedza Legię aż o 11, ma też lepszy bilans bezpośrednich meczów.
Remis w Kielcach będzie oznaczać mistrzostwo Rakowa, ale stać się tak może nawet w przypadku porażki gości, pod warunkiem jednak, że Legia nie wygra w Szczecinie.
W innym niedzielnym spotkaniu Wisła Płock podejmie Stal Mielec.
Obecną serię zakończy poniedziałkowy mecz w Legnicy, gdzie Miedź podejmie Widzew. Drużyna z Legnicy (22 pkt) jako pierwsza straciła definitywnie szansę utrzymania w ekstraklasie - wraca do 1. ligi po zaledwie jednym sezonie