- Po co mamy mieć takie pamiątki, zbyt nieprzyjemne, które źle się kojarzą? Po co mamy to wszystko wspominać? Ja bym to zezłomowała - wyznaje starsza mieszkanka Aniołków.
- Mi się wydaje, że powinien zniknąć. Taki radziecki czołg może się kojarzyć z Rosją. Chociaż w sumie Pałac Kultury i Nauki w Warszawie też jest radziecki, a dalej stoi - mówi student pobliskiego uniwersytetu.
- Jeśli usunięcie tego czołgu miałoby być symbolem czegoś przeciwko sytuacji, którą stwarza Putin, to popieram - dodaje kolejna kobieta.
O opinię na temat usunięcia pomnika, urzędnicy miejscy poprosili Muzeum Gdańska. Specjaliści odpowiadają: czołg owszem jest produkcji radzieckiej, ale korzystali z niego Polacy.
- Ten czołg nigdy nie miał czerwonej gwiazdy namalowanej na korpusie. Jeździł z polskim orłem, co prawda bez korony, ale walczyła w nim polska załoga. Więc o czym my w ogóle mówimy? Z tego też powodu nie ma sensu tego czołgu usuwać. Warto opowiadać tę historię, być może warto będzie dorobić tam tablice edukacyjne - tłumaczy dr Andrzej Gierszewski z Muzeum Gdańska i jak dodaje, ostateczną decyzję w tej sprawie powinni podjąć kombatanci.