Policjanci z Rumi otrzymali zgłoszenie o znalezieniu zwłok mężczyzny na terenie ogrodów działkowych. Na miejsce zostali skierowani policjanci służby patrolowej, grupa dochodzeniowo-śledcza oraz kryminalni.
Pod nadzorem prokuratora policjanci prowadzili oględziny, zabezpieczali ślady, potencjalne dowody i ustalali okoliczności zdarzenia
– informuje podkom. Karina Kamińska, rzecznik prasowy KWP w Gdańsku.
Śledztwo wykazało, że ofiara została zaatakowana w głowę ostrym narzędziem, a sprawca próbował ukryć zwłoki. Rozwikłaniem zbrodni zajęli się policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie i Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.
Dzięki szeroko zakrojonym działaniom operacyjnym, analizie okolicznego monitoringu i dowodów zebranych w sprawie, kryminalni z komendy wojewódzkiej już tego samego dnia ustalili tożsamość podejrzewanego o tę zbrodnię mężczyzny
– wyjaśnia rzecznik policji.
Dlaczego zabił?
Okoliczności i motywy zabójstwa nie były jeszcze jasne, jednak co do tożsamości sprawcy, policjanci nie mieli żadnych wątpliwości i skupili się na jego zlokalizowaniu. Policjanci ustalili adres, pod którym ukrył się poszukiwany przez nich 34- latek. Kryminalni weszli do jednego z mieszkań na terenie Gdyni, w którym zatrzymali mężczyznę.
Jak informują policjanci, podejrzany był zaskoczony i nie stawiał oporu. Podczas przeszukania wytypowanych miejsc, policjanci zabezpieczyli siekierę, którą mężczyzna najprawdopodobniej uderzał swoją ofiarę oraz rzeczy osobiste ofiary. Zatrzymany został przewieziony przez policjantów do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, gdzie ogłoszono mu zarzut zabójstwa. Sąd zastosował na wniosek prokuratury wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. 34-latkowi grozi kara dożywocia.