Pasażerowie gdańskiej komunikacji miejskiej mogą nie wsiąść do pojazdu. To w momencie gdy ilość pasażerów osiągnie 30% dostępnych miejsc. Za każdym razem decyduje o tym kierowca lub motorniczy. Choć przewoźnicy muszą przestrzegać limitów, to nie mają do tego konkretnych narzędzi.
O obecnej sytuacji, w rozmowie z Patrykiem Rosińskim, mówi Zygmunt Gołąb z Zarządu Transportu Miejskiego w Gdańsku. Posłuchaj: