Furia na SOR w Wejherowie. 24-latek groził śmiercią ratownikom
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w wejherowskim szpitalu, gdzie personel medyczny musiał wezwać na pomoc policję. Powodem interwencji był 24-letni mieszkaniec powiatu wejherowskiego, który podczas udzielania mu pomocy medycznej stał się bardzo agresywny. Młody mężczyzna, będąc pod wyraźnym wpływem alkoholu, nie ograniczył się do wulgaryzmów, ale posunął się do kierowania gróźb karalnych wobec ratowników.
- Groził im śmiercią. Jego zachowanie było bardzo niebezpieczne i stwarzało realne zagrożenie dla bezpieczeństwa personelu medycznego - przekazuje wejherowska policja.
Szybka interwencja policji w Wejherowie. Agresor spędził noc w areszcie
Na zgłoszenie personelu medycznego natychmiast zareagowali policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie, którzy przybyli na miejsce. Wobec agresywnego i pijanego pacjenta podjęto decyzję o jego zatrzymaniu, aby zapobiec dalszej eskalacji konfliktu. Mężczyzna został przewieziony prosto ze szpitala do policyjnego aresztu, gdzie spędził resztę nocy. Dopiero po wytrzeźwieniu, w czwartek 18 grudnia, funkcjonariusze mogli przeprowadzić z nim dalsze czynności procesowe i przedstawić mu zarzuty.
Jakie zarzuty usłyszał 24-latek? Grożą mu 2 lata więzienia
Zatrzymany 24-latek usłyszał zarzuty znieważenia ratowników medycznych oraz kierowania wobec nich gróźb karalnych, w tym groźby pozbawienia życia. Policja przypomina, że personel medyczny podczas wykonywania swoich obowiązków jest chroniony prawem jak funkcjonariusze publiczni. Wszelkie ataki na nich spotykają się ze stanowczą reakcją organów ścigania, a sprawa niebawem znajdzie swój finał w sądzie. Za popełnione przestępstwa mieszkańcowi powiatu wejherowskiego grozi kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności.
Źródło: Policja.pl