Aleksandra Kosiorek - chce być nowym prezydentem Gdyni. Rozmowa z kandydatką

i

Autor: archiwum/materiały prasowe

wybory 2024

Wybory samorządowe 2024 w Gdyni. Rozmowa z kandydatką Aleksandrą Kosiorek

Jak będzie wyglądać Gdynia za 50 lat? Czego spodziewać się po nowym włodarzu? Przed wyborami samorządowymi rozmawiamy z kandydatami na stanowisko prezydenta. Pytania wysłaliśmy do wszystkich kandydatów z Gdyni. Odpowiada Aleksandra Kosiorek.

Druga tura wyborów w Gdyni 2024

W Gdyni, 21 kwietnia 2024 odbędzie się druga tura wyborów. Do rywalizacji staną Aleksandra Kosiorek i Tadeusz Szemiot. Poniżej publikujemy wywiady, które przeprowadziliśmy z kandydatami na prezydenta Gdyni jeszcze w pierwszym etapie kampanii. Pojawiły się też pierwsze komentarze, po ogłoszeniu wyników.

Aleksandra Kosiorek kandydatką na prezydenta Gdyni

Aleksandra Kosiorek – prawniczka i przedsiębiorczyni. Od 11 lat prowadzi swoją kancelarię, specjalizującą się w prawie medycznym. Jest autorką 4 publikacji naukowych oraz kilkudziesięciu artykułów o tematyce prawnej.

Od kilku lat zajmuje się również walką na rzecz praw kobiet oraz pracą aktywistyczną na rzecz miasta.

Prywatnie żona i mama dwójki dzieci w wieku szkolnym. Uwielbia rodzinne wyjazdy z przyczepą kempingową – zarówno niedalekie wycieczki, ale szczególnie wyprawy w góry. Odpoczywa szydełkując i spacerując ze swoim psem – Kropką.

WYWIAD. Kandydaci na prezydenta Gdyni, wybory samorządowe 2024

Jaki jest plan na pierwsze miesiące, jakie będą pierwsze decyzje i inicjatywy, które trzeba wdrożyć w życie na „już”, zaraz po wyborach?

Aleksandra Kosiorek: Od zawsze zapowiadam, że konieczny do wdrożenia jest jak najszybszy audyt finansów miejskich i struktur organizacyjnych jednostek miejskich. Musimy poszukać obszarów, w których wydatkowanie środków publicznych jest niegospodarne, a jednocześnie oszczędności w tym zakresie nie odbiją się na mieszkańcach. Poza tym mieszkańcy czekają na otworzenie urzędu miasta. Wprowadzenie transparentnych rozwiązań do działania urzędu miasta to też kluczowa sprawa. Uważam również, że trzeba powołać zespoły eksperckie, które przenalizują wszystkie warianty poprawienia dojazdu do północnych dzielnic Gdyni oraz do Gdyni Zachód.

Czego w Gdyni brakuje najbardziej?

Aleksandra Kosiorek: Partnerstwa pomiędzy mieszkańcami a władzami miasta. Obecnie gdynianki i gdynianie czują się w mieście jako obywatele drugiej kategorii, sublokatorzy. Decyzje są podejmowane ponad ich głowami, bez wysłuchania ich głosu i opinii. Wiem, że nigdy nie zadowoli się wszystkich, ale stara dobra paremia łacińska, będąca jednocześnie zasadą procesów sądowych, mówi, że zawsze należy wysłuchać drugiej strony (audiatur et altera pars). Zasadę tę stosuję zawodowo od lat, chcę ją przenieść do działania naszego samorządu.

Brakuje również rzetelnie prowadzonych kolejnych inwestycji. Ciągi pieszo-rowerowe w Gdyni są w opłakanym stanie, jezdnie straszące dziurami również pozostawiają wiele do życzenia. Jednak to i tak komfort w porównaniu do dzielnic takich jak np. Kacze Buki, gdzie tej infrastruktury w niektórych miejscach nie ma w ogóle. To są lata zaniedbań.

Wciąż nie ma jasnych i partnerskich zasad współpracy z przedsiębiorcami. Miasto nie tylko ich nie przyciąga, ale wręcz zniechęca do działania. Nie ma ani stałej formuły współpracy, ani nie widać preferowanych przez miasto obszarów. Wreszcie, nie wygląda by wszyscy byli jednakowo traktowani.

Brakuje wreszcie oferty dla młodych ludzi, by czuli, że mają szanse tu zamieszkać, a potem, że będzie miejsce w żłobku czy przedszkolu dla ich dzieci, że usługi publiczne będą na oczekiwanym poziomie i że kogoś w ogóle ci ludzie będą obchodzić.

Jaką inwestycję/decyzję wskaże Pani jako dobrą/najlepszą dla miasta w ostatnich latach? Przykład takiej, która dobrze wpłynęła na miasto, która się Pani podoba?

Aleksandra Kosiorek: Gdyńskie Centrum Filmowe – ładna, nieprzewymiarowana architektura, sale kinowe, kawiarnia – zawsze jest tam dużo ludzi, co jest najlepszym dowodem, że się sprawdziła. Nowa szkoła na Wiczlinie, przebudowa i modernizacja istniejących placówek szkolnych, jak choćby VI LO.

Oczami wyobraźni, jak powinna wyglądać Gdynia, miasto z morza i marzeń za 50 lat?

Aleksandra Kosiorek: Powinna być miastem przyjaznym, takim, w którym różne grupy społeczne się godzi, a nie dzieli. Tereny nadmorskie – bulwar, Skwer Kościuszki, powinny zostać zrewitalizowane. Obecnie ta niegdysiejsza wizytówka Gdyni raczej straszy, niż zachęca. Nie uciekajmy też przed nowoczesnością – czystym, zrównoważonym transportem, przyjaznymi dla naszych dzieci szkołami. Chciałabym również, aby w każdej dzielnicy znajdowały się takie mini-centra miasta. Miejsca, w których mieszkańcy mogą spędzić swój czas blisko domu, bez konieczności jechania do głównego centrum. Wreszcie, powinno to być miasto żyjące w synergii z portem, dzięki któremu przecież powstało. No i miasto, w którym młodzi ludzie mają szansę kupić lub wynająć w ramach korzystnego dla nich czynszu swoje mieszkanie – dziś to poza ich zasięgiem. 

Co Pani zdaniem zostało w mieście już zrealizowane, a okazało się „niewypałem”?

Aleksandra Kosiorek: Przed oczami staje mi realizacja inwestycji „Węzeł Karwiny”, która nie dość, że utrudniła życie mieszkańcom Kacka, Karwin, Dąbrowy i dalszych dzielnic, to jeszcze do tego na finale okazała się daleko inna niż pierwotne plany. Mieszkańcy mają duże poczucie żalu i uzasadnionych pretensji w związku z tym, chociaż wmawia im się, że prace zakończono z sukcesem. Nie dziwię się zatem mieszkańcom Witomina, którzy na obecne prace budowlane toczące się w ich dzielnicy patrzą z dużą obawą. Zaufanie zostało nadwerężone w bardzo dużym stopniu. Po latach mam poważne wątpliwości, czy to jak obecnie działa Pomorski Park Naukowo- Technologiczny jest tym, o co miało chodzić i czy naprawdę jest tyglem innowacji i miejscem ich wspierania.

A teraz krótko:

W Gdyni powinno być więcej: dla seniorów czy dla młodych?

Sprzeciwiam się dzieleniu ludzi według kategorii wieku. Miasto jest i powinno być dla wszystkich i o każdej grupie wiekowej powinno myśleć, z uważnością reagując na jej potrzeby.

Kolej na Pogórze – tak czy nie?

Uważam, że kolej do dzielnic północnych to potrzebne i oczekiwane rozwiązanie transportowe. Jeden warunek: sensowna częstotliwość kursów.

Budżet Obywatelski z większymi pieniędzmi tak czy nie?

Tak, ale pod warunkiem zmiany zasad działania całego Budżetu Obywatelskiego. Obecny system się nie sprawdza i w takim kształcie powinien zostać raczej zaniechany.

Co powinien zobaczyć każdy turysta odwiedzający Gdynię? Jedno miejsce.

Błyskawicę i Dar Pomorza – jako żona marynarza Marynarki Wojennej (obecnie już na emeryturze) mam w sobie dużo miłości do tego morskiego oblicza Gdyni i majestatycznych okrętów.

Kto kandyduje na prezydenta Gdyni? Wybory samorządowe 7 kwietnia 2024

Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na Facebooku lub na skrzynkę: redakcja.trojmiasto@eska.pl.

Pomorskie. Nowe pociągi w Trójmieście. IMPULSY na trasie