Pomysł muralu powstał w głowie warszawskiego malarza, architekta i opozycjonisty Jarka Malickiego – autora licznych ściennych obrazów. Artyście zależało na pokazaniu otwartości i zaangażowania Prezydenta w sprawy trójmiejskich mniejszości, ale też na wyrażeniu sprzeciwu wobec agresji.
- Od samego początku powstawania tego muralu, otrzymywałem dużo dobrych słów od samych mieszkańców. Dziękuje wszystkim tym, którzy wspierali mnie w powstawaniu tej pracy i tym, którzy zapewnili mi konieczną pomoc - mówił podczas odsłonięcia muralu Jarek Malicki, autor pracy.
Ścienny obraz z podobizną Pawła Adamowicza, o wymiarach 8 na 15 m, został wykonany techniką malarską na szczytowej ścianie kamienicy sąsiadującej z domem, w którym wychowywał się prezydent Gdańska, przy ulicy Mniszki 5/6. Tuż przed odsłonięciem dzieła, symboliczne ostatnie pociągnięcie pędzla wykonały Magdalena Adamowicz, żona zamordowanego prezydenta oraz ich córka Antonina.
Polecany artykuł:
Gdy na scenę wszedł po chwili Piotr Adamowicz, brat byłego prezydenta Gdańska i poseł na sejm Rzeczypospolitej Polskiej, nie kryjąc emocji poruszył najważniejszy i bardzo bolesny temat - wciąż nie rozpoczętego procesu w sprawie śmierci prezydenta.
- Są takie momenty, kiedy pewne rzeczy trzeba wypowiedzieć. Dla mnie to jest przemiła uroczystość, sympatyczne spotkanie, nie mniej jednak, ta zbrodnia sprzed 2,5 roku nie została osądzona - mówił zdenerwowany. - To chcę przypomnieć i wyraźnie podkreślić, ta zbrodnia sprzed 2,5 roku nie została osądzona. I to jest skandal! W prawie jeszcze demokratycznym państwie.
Po zakończonej uroczystości, uczestnicy przeszli do Europejskiego Centrum Solidarności, gdzie w audytorium odbyło się świętowanie przy muzyce kobiecego zespołu folkowego grającego na archaicznych instrumentach smyczkowych.