– Chcemy by była to przede wszystkim dobra zabawa. Zrywamy truskawki, ale też mamy okazje jeść je prosto z krzaka. Ile zjecie to wasze - mówi Henryk Kostuch, organizator wydarzenia i właściciel plantacji. – Mieszkając w mieście nie zawsze mamy szansę na to, by spędzić weekend na łonie natury. U nas jest to możliwe – dodaje Kostuch.
To nie pierwsze TruskawkoRwanie w Chmielnie. W ubiegły weekend w zabawie brało udział kilkaset osób. Kaszubskie truskawki zasmakowały do tego stopnia, że w pewnym momencie na polu… zabrakło tych owoców. – Niedzielną imprezę musieliśmy przełożyć, bowiem na plantacji zostały same zielone owoce. Dajemy więc tydzień truskawce by urosła, dojrzała i spotykamy się ponownie już w najbliższą sobotę – dodaje Henryk Kostuch.
W ramach wydarzenia - każda osoba - zupełnie za darmo będzie mogła przejechać się wozem drabiniastym.
– Tu nie obowiązują bilety, jedziemy na gapę – mówi organizator. – Wóz co godzinę będzie wiózł uczestników naszej zabawy na pole. To taka dodatkowa atrakcja – dodaje.
Jak się jednak okazuje – w ubiegły weekend, dla niektórych wóz okazał się najważniejszym punktem programu. – Syn w ogóle nie chciał zejść. Dopiero jak spróbował truskawek, prosto z pola, dał się przekonać do wspólnego zrywania – mówi Maria, która specjalnie na TruskawkoRwanie przyjechała z Gdyni. – To taki trochę powrót do dzieciństwa. Do wakacji u babci na wsi. Do owoców jedzonych prosto z krzaka. Na pewno wrócimy za tydzień – dodaje mieszkaniec Gdańska.
Parking dla uczestników wydarzenia będzie zlokalizowany nieopodal restauracji "U Chłopa". Początek imprezy o godzinie 10:00.