Zaginięcie Iwony Wieczorek, które wstrząsnęło Polską w 2010 roku, wciąż pozostaje jedną z najbardziej zagadkowych spraw kryminalnych. Mimo upływu lat i wznowionych śledztw, prawda o losie dziewczyny pozostaje nieznana. W najnowszym wywiadzie dla "Super Expressu" anonimowy policjant ujawnia szokujące kulisy śledztwa, mówiąc o zaniedbaniach i braku zaangażowania ze strony organów ścigania.
Zaginięcie Iwony Wieczorek wstrząsnęło Polską
Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku, wracając samotnie z klubu w Sopocie. Sprawa szybko zyskała ogólnopolski rozgłos, a media i opinia publiczna z zapartym tchem śledziły każdy nowy trop. Mimo intensywnych poszukiwań i zaangażowania wielu specjalistów, Iwony Wieczorek nie odnaleziono.
Wznowione śledztwa ws. Iwony Wieczorek i nowe nadzieje
W ostatnich latach sprawa Iwony Wieczorek powróciła na pierwsze strony gazet. W 2023 roku wznowiono zawieszone śledztwo, a śledczy skupili się na przeszukaniach w okolicy Zatoki Sztuki w Sopocie. Rok 2024 przyniósł nowe nagrania i fakty, które miały rzucić nowe światło na sprawę. W 2025 roku ukazała się książka "Zaginiona Iwona Wieczorek. Koniec kłamstw", w której dziennikarze śledczy przedstawili nowe, istotne wątki.
Anonimowy policjant ujawnia zaniedbania ws. Iwony Wieczorek
W najnowszym wywiadzie dla "Super Expressu" anonimowy policjant ujawnia szokujące kulisy śledztwa, mówiąc o zaniedbaniach i braku zaangażowania ze strony organów ścigania. Funkcjonariusz, który chce pozostać anonimowy, twierdzi, że w sprawie doszło do wielu zaniedbań.
"Nie chcę pokazywać swojego wizerunku" - przekazał na początku funkcjonariusz w rozmowie z Karoliną Pajączkowską. "Przy obecnym podejściu organów ścigania do tej sprawy - chodzi mi tutaj głównie o bezczynność policji i niechęć do tej sprawy, to ciężko będzie, aby ta sprawa ruszyła do przodu" - podkreślił policjant w rozmowie z "Super Expressem".
Według policjanta, sprawa Iwony Wieczorek jest traktowana przez policję jako "gorący kartofel".
"Potrzeba dużo sił i środków, gdzie dla policji ta sprawa jest takim gorącym kartoflem. Jeden z wysokich oficerów określił tę sprawę jako "g*wno""
- dodał. Funkcjonariusz zaznacza, że dla mundurowych sprawy długie i skomplikowane nie są niczym dobrym.
"Fajne są takie sprawy, lekkie, łatwe i przyjemne, żeby można było zameldować generałowi o sukcesie" - stwierdził dobitnie.
Zaniedbania w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek
Policjant ujawnia również, że sprawa Iwony Wieczorek przeleżała przez weekend bez żadnej reakcji. "Po pierwsze, ta sprawa przeleżała przez weekend. Nikt się w weekend nią nie zajął. Był to okres wakacyjny, gdzie obciążenie pracy dla policjantów z komisariatu w Sopocie było bardzo duże i przez weekend nikt nie chciał się tym zająć" - zdradził w rozmowie z Karoliną Pajączkowską z "Super Expressu".
Tajemnica kłótni Iwony Wieczorek ze znajomymi
Rozmówca "Super Expressu" odniósł się również do kłótni Iwony Wieczorek ze znajomymi przed zaginięciem. "O co Iwona Wieczorek pokłóciła się ze znajomymi? Policja posiada takie informacje, ale z uwagi na dobro postępowania nie chce się wypowiadać na ten temat. Wiedza jest" - zaznaczył policjant.
Funkcjonariusz stanowczo zaprzeczył również, jakoby Iwona Wieczorek spotkała się z byłym chłopakiem, Patrykiem, co miało ją zdenerwować.
W ten sposób policja pomaga potencjalnemu sprawcy? Funkcjonariusz nie zostawia suchej nitki
Dodał również, że dziwi go udostępnianie materiałów ze sprawy dziennikarzom, co według niego mogło pomóc sprawcy.
Czy ujawnione przez anonimowego policjanta informacje doprowadzą do przełomu w sprawie Iwony Wieczorek? Czas pokaże. Jedno jest pewne - sprawa ta wciąż budzi wiele emocji i pytań, na które wciąż nie ma odpowiedzi.
