Sprawa Amber Gold trafiła do Sądu Apelacyjnego po tym, jak prokuratura zakwestionowała kary, na które Sąd Okręgowy skazał oskarżonych. Śledczy chcą by Marcin P. trafił do więzienia na 25 lat, a Katarzyna P. na 15 lat.
Tymczasem obrońcy oskarżonych chcą uchylenia wyroku i powtórki procesu przed Sądem Okręgowym.
Na ten moment wiadomo jak długo potrwa proces odwoławczy. Na razie oprócz dzisiejszego sąd wyznaczył jeszcze terminy dwóch kolejnych rozpraw - 16 i 30 maja.
Proces ws. Amber Gold przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się w marcu 2016 r. Marcinowi P. postawiono ogółem cztery, a Katarzynie P. dziesięć zarzutów. Według prokuratury, Marcin P. i jego żona Katarzyna P. w latach 2009-12 w ramach tzw. piramidy finansowej oszukali w sumie ponad 18 tys. klientów spółki, doprowadzając ich do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł. Oskarżenie dotyczy także prowadzenia działalności parabankowej i prania brudnych pieniędzy. Według prokuratury, Katarzyna P. i Marcin P. działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i uczynili sobie z tej działalności stałe źródło dochodu.
Amber Gold to firma, która miała inwestować w złoto i inne kruszce. Działała od 2009 r., a klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - od 6 proc. do nawet 16,5 proc. w skali roku - które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia 2012 r. firma ogłosiła likwidację, a tysiącom klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy ani odsetek od nich.