Nasycone jodem powietrze, bliskość terenów leśnych czy solanka ze źródła św. Wojciecha – to m.in. co roku przyciąga do Sopotu tysiące kuracjuszy. Ci, którzy do uzdrowiska trafili w marcu – nie mieli jednak szansy na skorzystanie z wszystkich tych atrakcji. W związku z obecną sytuacją – zmuszeni byli do skrócenia swoich turnusów.
– Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia z 20 marca 2020 r. w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu epidemii, sopockie sanatoria zawieszają działalność. Placówki nie będą udzielać żadnych świadczeń. Zabiegi zwieszono w trybie natychmiastowym - informuje Izabela Heidrich, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Sopotu.
W sopockich sanatoriach „Leśnik” i „Perła” przebywało łącznie 300 kuracjuszy. Teraz uzdrowiska mają przygotować się do nowej roli.
– Sopockie sanatoria zgodnie z wcześniejszym zgłoszeniem do Wojewody Pomorskiego stają się miejscami do wykorzystania jako miejsca kwarantanny. Placówki utrzymują gotowość. Dostępna musi być całodobowa recepcja i miejsce dla lekarza – podkreśla Izabela Heidrich z sopockiego magistratu.
Także Gdańsk przygotowuje się do tworzenia miejsc do odbywania kwarantanny. To na razie kilkadziesiąt lokalizacji, w których docelowo ma przebywać od 100 do 150 osób.