- Ono jest bardzo uciążliwe. Nic nie widać. Generalnie najlepiej to po ciemku wyjeżdżać, wtedy chociaż widać światła samochodów. Chyba światła byłyby tu najlepszym rozwiązaniem - mówi kobieta z dzieckiem w wózku.
- Jest kłopotliwe, no bo tutaj widzi pan, każdy sobie jeździ jak chce - dodaje poirytowana mieszkanka ulicy Koperkowej.
- Nie ma tutaj świateł, a w okresie szczytu, no to jest po prostu dramat. Każda ze stron jest po prostu silnie zakorkowana i rzeczywiście trudno się włączyć czy na prawo, czy na lewo, czy nawet na wprost - podsumowuje trzecia osoba.
Ponadto na skrzyżowaniu brakuje lewoskrętów, przez co ruch blokuje się ilekroć ktoś z Wiczlińskiej chce skręcić w Miętową. - To się jednak zmieni - zapowiada wiceprezydent Gdyni Marek Łucyk.
- Faktycznie to skrzyżowanie było bardzo mało efektywne, jeżeli chodzi o przejazd i tworzyły się tutaj bardzo często utrudnienia. Podjęliśmy decyzję, że będziemy tam rozbudowywać całe skrzyżowanie. Zbudujemy chodniki, pojawią się też pobocza czy zjazdy. Będzie budowane oświetlenie uliczne, kanalizacja deszczowa, nowa trakcja trolejbusowa i sygnalizacja świetlna - wymienia Łucyk.
Przebudowa ruszy w połowie marca i potrwa maksymalnie 150 dni.