Polak został aresztowany, pomimo tego, że to właśnie z jego inicjatywy poinformowano meksykańską policję o podejrzanym ładunku na statku UBC Savannah. Za nielegalny przemyt narkotyków grozi mu do 10 lat więzienia.
W lipcu 2019 r. na płynącej pod cypryjską banderą jednostce wykryto podczas rozładunku statku w porcie Altamira, na wschodzie Meksyku, około 250 kg kokainy, ukrytej w opakowaniach na dnie ładowni. Kapitan Lasota natychmiast zgłosił sprawę lokalnej policji, która po kilkudziesięciu godzinach aresztowała całą załogę statku, na którym znajdowało się trzech obywateli Polski oraz 19 Filipińczyków.
Wszyscy współzałoganci Lasoty podczas śledztwa utrzymywali, że narkotyki znalazły się w jednym z pomieszczeń ładowni bez ich wiedzy. Twierdzili, że przypuszczalnie kokaina mogła zostać im podłożona podczas trwającego kilka dni załadunku koksu metalurgicznego w kolumbijskim porcie Barranquilla.
Po kilku tygodniach dochodzenia, wszyscy członkowie załogi UBC Savannah, z wyjątkiem kapitana statku, zostali zwolnieni z aresztu i deportowani do swoich krajów z powodu braku ważnych wiz. Kapitan jednostki Andrzej Lasota został zaś przeniesiony do więzienia o zaostrzonym rygorze w mieście Tepic, w stanie Nayarit, na zachodzie Meksyku.
Polecany artykuł:
Sprawa oskarżonego o umyślny przemyt kokainy kapitana przedłuża się, jak tłumaczą władze meksykańskie, z powodu pandemii. Zaplanowana na 27 stycznia tego roku rozprawa nie odbyła się, gdyż rzekomo istniało wysokie ryzyko zakażenia koronawirusem członków składu sędziowskiego.
Władze wymiaru sprawiedliwości Meksyku oraz systemu więziennictwa stanu Nayarit, z którymi kontaktowała się PAP, odmówiły komentarzy w sprawie przedłużającej się rozprawy kapitana Lasoty. Potwierdziły jedynie, że w więzieniu, w którym przebywa Polak, doszło do zgonów wskutek infekcji koronawirusem.
Z raportu Krajowego Urzędu ds. Praw Człowieka (CNDH) Meksyku, do którego dotarła PAP, wynika, że do połowy marca w więzieniu Tepic potwierdzono 11 zakażeń wirusem SARS-CoV-2, z których aż siedem zakończyło się zgonem pacjentów.
Polskie służby konsularne w Meksyku zapewniają, że są w bezpośrednim kontakcie z kapitanem Andrzejem Lasotą.
– Na rozprawie będzie obecny w charakterze obserwatora Konsul RP w Meksyku. Pozostaje on w kontakcie z kpt. Andrzejem Lasotą, zarówno telefonicznym, za zgodą władz penitencjarnych, jak i bezpośrednim, realizowanym w trakcie cyklicznych wizyt konsularnych w zakładzie karnym. Konsul utrzymuje także stały kontakt z adwokatem polskiego obywatela – poinformowało PAP polskie MSZ.
Wprawdzie polskie służby dyplomatyczne ze względu na „dobro zatrzymanego” nie udzielają szczegółowych informacji na temat sytuacji kapitana, ale, jak ustaliła PAP, w więzieniu Tepic panują trudne warunki sanitarne, głównie z powodu zatłoczenia tej placówki. W zakładzie karnym przebywa obecnie około 2 700 więźniów, czyli trzy razy więcej niż wynosi oficjalny limit miejsc dla osadzonych.
– We współpracy z władzami sądowymi i zakładu penitencjarnego konsul podejmuje czynności na rzecz zapewnienia polskiemu kapitanowi stosownej opieki medycznej oraz bezpieczeństwa. Konsul monitoruje toczące się postępowanie, dbając, aby prawa polskiego kapitana były respektowane. Uczestniczy we wszystkich rozprawach, aktywnie wspierając swoją obecnością działania obrońców – podały polskie służby dyplomatyczne.
Jak zapewniło PAP polskie MSZ, wszelkie aspekty sprawy zatrzymanego w Meksyku polskiego kapitana są znane służbie dyplomatyczno-konsularnej, która w porozumieniu z wynajętymi przez właściciela statku za zgodą oskarżonego prawnikami „podejmuje działania na rzecz polskiego obywatela”.
– Sprawa kapitana Andrzeja Lasoty jest także przedmiotem działań i interwencji podejmowanych na szczeblu dyplomatycznym, które obejmują zarówno wystąpienia do MSZ, Ministerstwa Sprawiedliwości oraz Prokuratury Generalnej Meksyku, jak również bezpośrednie spotkania i rozmowy polskich dyplomatów z wysokiej rangi urzędnikami tych instytucji w kwestiach prawno-proceduralnych oraz humanitarno-bytowych i zdrowotnych, dotyczących zatrzymanego – poinformował MSZ, dodając, że ministerstwo współpracuje też z polskim resortem sprawiedliwości, Prokuraturą Krajową i Kancelarią Prezydenta.
Według polskich służb dyplomatycznych, za strategię i merytoryczną linię obrony w toczącym się przeciwko Andrzejowi Lasocie postępowaniu „odpowiadają wyłącznie wynajęci przez właściciela statku – za akceptacją i we współpracy z zatrzymanym – miejscowi, meksykańscy prawnicy”.
Tymczasem w ocenie ekspertów ds. transportu morskiego w ostatnich latach nasiliły się przypadki odkrywania na zagranicznych statkach dużych ładunków narkotyków. W 2019 r., czyli w czasie zatrzymania załogi UBC Savannah, podobne zdarzenia miały też miejsce w przypadku kilku innych jednostek płynących wzdłuż meksykańskiego wybrzeża. Sugerują, że może to być nowa forma przemytu środków przez kokainowe kartele.
Meksykańskie pismo „T21”, specjalizujące się w tematyce logistycznej i transportowej, odnotowało, że za Andrzejem Lasotą wstawili się już m.in. przedstawiciele kilku międzynarodowych organizacji morskich, m.in. ICS i BIMCO.
„Międzynarodowe organizacje transportu morskiego wydały alert o międzynarodowym zasięgu dotyczący zjawiska zatrzymywania statków handlowych i załogantów tych jednostek w różnych meksykańskich portach w związku z wykryciem na nich (…) przemytu nielegalnych substancji uzależniających” – napisał „T21”, wskazując, że zarekwirowane przez władze Meksyku statki znajdują się poza Altamirą, m.in. w portach Manzanillo i Ensenada.
„T21” zauważył też krytyczne uwagi międzynarodowych organizacji transportu morskiego pod adresem władz Meksyku, które często jedynie na podstawie poszlak przetrzymują jednostki handlowe oraz osadzają w areszcie ich załogę – „w sposób nieuzasadniony”.
Gazeta wskazuje, że organizacje międzynarodowe branży transportu morskiego są obecnie zaangażowane w rozmowy z władzami meksykańskimi, których celem jest uwolnienie załogantów kilku statków handlowych oraz wypuszczenie z portów tych jednostek.