Organizatorzy rolniczego protestu szacują, że w środę, 24 stycznia, drogi w Polsce będą zablokowane w co najmniej 250 miejscach. Podkreślają, że w akcji uczestniczą nie tylko najważniejsze związki rolnicze, ale też dołączają do niego spontanicznie kolejni uczestnicy.
Polscy rolnicy sprzeciwiają się wprowadzaniu Zielonego Ładu i napływowi towarów z Ukrainy. Środowa akcja ma formułę "przejazdową". Traktory i inne wolno przemieszczające się maszyny, a nawet piesi przechodzący przez pasy, mają zablokować setki dróg.
Tak było też w Kosakowie, pod Gdynią. Rolnicy zgromadzili się, by walczyć o swoje interesy i nagłośnić problem - by usłyszało o nim całe społeczeństwo.
Protest rolników w województwie Pomorskim
W Kosakowie zgromadzili się rolnicy, przyjechało blisko 40 traktorów.
Polecany artykuł:
Jesteśmy zdesperowani sytuacją w rolnictwie, wszystko w rolnictwie idzie bez kontroli, wszystko z pestycydami, antybiotykami, pszenice, kurczaki i Unia na to pozwala?
Jest taka "wolna amerykanka", a od nas się bierze tylko podatki. Na Ukrainie dzieje się wojna, my w naszych gospodarstwach codziennie walczymy też o przetrwanie.
- mówił naszej reporterce Waldemar, rolnik z Dębogórza.
Ich nie obchodzi "nas", oni chcą swoje sprzedać.
- słyszeliśmy na proteście.
Główne postulaty rolników określa krótko wypowiedź Tomasza Obszańskiego z NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność" :"Polskie rolnictwo niszczą Zielony Ład i ekoschematy, biurokratyczne procedury narzucane przez Unię Europejską. Dobija je zalew zboża i innych produktów spożywczych sprowadzanych bez cła z Ukrainy. Brak nam handlu i przetwórstwa, bez których rolnictwo nie może być ekonomicznie opłacalne. Chodzi też o dopłaty do paliw rolniczych".
Lokalnie rolnicy mają nadzieję na zmiany i działanie rządu, ale mają też plan B zakładający zaostrzenie protestu:
Zobaczymy, jakie będą działania naszego rządu Unii Europejskiej. Bierzemy pod uwagę zablokowanie Portu Gdynia.
Gdzie blokują na Pomorzu?
Na Pomorzu protesty odbyły się w 5 lokalizacjach, na drogach wojewódzkich i powiatowych:
- Kosakowo-Gdynia,
- Wejherowo,
- Godętowo,
- Rychnowo Żuławskie/Nowy Dwór Gdański
- Czarlin/Gniew.
Z protestującym rolnikami spotkał się w miejscowość Gościejowice na Opolszczyźnie wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak. Rozmawiał z nimi ponad godzinę zapewniając, że do realizacji ich postulatów potrzebna jest współpraca rolników z resortem. Kołodziejczak zapewniał przy tym, że reprezentuje interesy rolników i „jest w ministerstwie dla nich”.
Wiceminister powiedział m.in., że nie zgodzi się na to, aby z „Ukrainy do Polski przyjeżdżały jakiekolwiek produkty rolne psujące rodzimy rynek”. „Już teraz mówię, bo pytacie, co jest załatwione w Komisji Europejskiej – cukier, będzie ograniczenie przywozu, ale to jakie szkody zostały już wyrządzone w tym roku, tego nie da się cofnąć” – mówił Kołodziejczak.