Już od piątku do Polski napływać będzie powietrze znad północnej Afryki. Najprawdopodobniej w sobotę pył będzie mógł być ponownie widoczny w powietrzu
- powiedziała w rozmowie z portalem Gazeta.pl synoptyczka IMGW Anna Woźniak.
Pył znad Sahary znowu dotrze do Polski! W tych regionach będzie najgorzej
Skutki pyłu będziemy odczuwać także w Polsce, choć mają to być śladowe ilości. Przemieszczanie się pyłu saharyjskiego związane jest z napływem zwrotnikowego powietrza znad Afryki. Na to zjawisko szczególnie zwrócą swoją uwagę właściciele samochodów. Pył jest żółtawy, rozmazujący się i trudno się go pozbyć gdy osadzi się na samochodzie.
Zdaniem ekspertki największe stężenie saharyjskiego pyłu wystąpi w najbliższą niedzielę.
- Część pyłu nadal pozostaje jeszcze w powietrzu na wschodnich krańcach kraju - podkreśliła Anna Woźniak. - Widzimy też na zdjęciach satelitarnych, że pył unosi się na chmurach prądu, który teraz odpowiedzialny jest za opady we wschodniej części Polski. Jednak nie jest obecny już w tak dużym stężeniu, a jakim mieliśmy do czynienia w poprzednich dniach - oceniła synoptyczka IMGW.
Czy pył saharyjski jest groźny?
Izotopy promieniotwórcze, które się w nim znajdują, nie wpływają na zdrowie i życie człowieka. Martwić się powinni kierowcy. Pył saharyjski, który spadnie na samochody, mocno pobrudzi karoserię oraz samochody. Wizyta w myjnie będzie więc obowiązkowa.