Dwie doby po poważnej awarii, która spowodowała częściowe zamknięcie Estakady Kwiatkowskiego, zdecydowano się na zastosowanie tymczasowego rozwiązania – zabezpieczenia z płyt drogowych. Dzięki temu jeszcze w środę wieczorem (23 czerwca) kierowcy znów będą mogli poruszać się dwoma pasami na odcinku z uszkodzoną dylatacją, w obu kierunkach jazdy. To rozwiązanie, które przede wszystkim powinno rozładować korki tworzące się w pobliżu tej kluczowej arterii Gdyni. Kierowcy muszą jednak przygotować się na ograniczenie prędkości do 30 kilometrów na godzinę na zabezpieczonym fragmencie. Trzeba też zwrócić szczególną uwagę na nowe oznakowanie.
"Od wielu godzin prowadzimy działania, żeby udrożnić ten odcinek. Prezydent Szczurek po dwunastu godzinach od awarii powołał specjalny zespół, który koordynuje pracami. Po trzydziestu godzinach przygotowujemy trasę i zabezpieczamy ten fragment drogi tak, aby można było nim przejechać. W ciągu kilku godzin zostaną położone płyty drogowe, które umożliwią przejazd samochodów osobowych. Co ważne, jeżeli wszystkie testy wykażą, że rozwiązanie jest bezpieczne, również samochody ciężarowe będą mogły jeździć na tym odcinku"
– mówił Marek Łucyk, wiceprezydent Gdyni ds. rozwoju.
Przypomnijmy, że pomimo systematycznych remontów i kontroli dylatacji łączącej poszczególne fragmenty Estakady Kwiatkowskiego w poniedziałek doszło do poważnej awarii. Jak stwierdzili specjaliści pracujący na miejscu, przyczyną usterki była najprawdopodobniej bardzo wysoka temperatura w połączeniu z przeciążeniem wywołanym przez przejeżdżający tranzyt.
Szacunkowy czas oczekiwania na dostarczenie nowej dylatacji to nawet do pięciu tygodni, dlatego podjęto błyskawiczną decyzję o zastosowaniu dodatkowego rozwiązania, które pozwoli na natychmiastowe rozładowanie tworzących się korków.
