-Wybrano straszliwie skomplikowaną efektowną i kosztowną inwestycję, której budowa zajęła wiele lat. Palma, zwłaszcza w okresie zimowym, była przetrzymywana w skandalicznych warunkach, pozbawiona dostępu do światła i prawdopodobnie do świeżego powietrze. Być może była także przemrażana -uważa Roger Jackowski, aktywista Zielonej Fali.
Ale zdaniem urzędników, nadzorujących budowę palmiarni, od marca stan daktylowca nie uległ pogorszeniu. -Opiekujący się rośliną botanik, na podstawie regularnie prowadzonych badań, potwierdza ze korzenie palmy nie obumarły i istnieje szansa, ze roślina przetrwa ten kryzys. Niestety, ten proces jest długotrwały. Plama wymaga czasu, żeby się zregenerować- tłumaczy Agnieszka Zakrzacka z Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska. Budowa palmiarni ma zakończyć się w ostatnim kwartale tego roku. Do tej pory całość inwestycji pochłonęła prawie 29 mln zł.