Opuszczony hotel i sanatorium Zdrowie w Gdyni Orłowie

i

Autor: Monika Czekańska

ruiny

Opuszczony budynek, który skrywa ciekawą historię. Znajduje się w Orłowie

Kręcili tu teledyski i pili najtańsze piwo w najlepiej położonym balkonie w Polsce. Teraz jest już dobrze zabezpieczony, ale wciąż budzi ciekawość. Z doskonałym widokiem na molo niszczeje budynek, który kiedyś był PRL-owską perełką. Sanatorium "Zdrowie" w Orłowie wygląda jak po wojnie.

Dom Profilaktyczno-Wypoczynkowy „Zdrowie” W Gdyni Orłowie

Ten budynek widać z mola. Dla fotografów to kolejne wyzwanie - by zrobić zdjęcie omijając wybite okna z hotelowego molocha. Jeszcze dziesięć lat temu był swego rodzaju atrakcją turystyczną dla tych, którzy eksplorują opuszczone budynki. Dziś teren jest już dokładnie zabezpieczony, co opisujemy niżej. 

Opuszczony hotel w Gdyni Orłowie

Opuszczone, niegdyś Sanatorium "Zdrowie" mury hotelowca straszą od lat. Były jednak też inspiracją. Powstało tu mnóstwo zdjęć, sesji fotograficznych (modowych, ślubnych czy z organizowanych na miejscu imprez i ognisk) a nawet teledysk. Znacie "Głupi ja" Organka? Powstał właśnie w tej przestrzeni!

Historia opuszczonego budynku przy molo w Gdyni Orłowie

Ruiny hotelu przy ul. Zacisznej w Orłowie

Dawny Dom Profilaktyczno-Wypoczynkowy „Zdrowie”, wcześniej Dom Wczasowo-Leczniczy Związku Zawodowego Pracowników Gospodarki Komunalnej i Przemysłu Terenowego - tak wcześniej nazywano zniszczony i zrujnowany budynek sanatorium przy ul. Zacisznej w Gdyni Orłowie. Skrzydło hotelowe i charakterystyczna okrągła stołówka z tarasem widokowym. Tu powinien stać najbardziej luksusowy hotel, tymczasem miejsce od lat straszy. 

Budynek powstał w roku 1962 jako Dom Wczasowo-Leczniczy Związku Zawodowego Pracowników Gospodarki Komunalnej i Przemysłu Terenowego. Początkowo sanatorium miało trzy kondygnacje, lecz ze względu na duże zainteresowanie wypoczynku nad morzem już po 5 latach, w 1967 zostało dobudowane jeszcze jedno (trzecie) piętro oraz mniejsza dobudówka na górze. W jednym ze skrzydeł powstała stołówka w kształcie parterowej rotundy. Na budynku umieszczona została tabliczka z napisem „Dom Wczasowo-Wypoczynkowy w Orłowie. Pomnik 1000-lecia Państwa Polskiego wybudowany przez Związek Zawodowy Pracowników Gospodarki Komunalnej i Przemysłu Terenowego w Polsce. 22 lipca 1962 r.”

- czytamy w opisach historii tego miejsca. 

Do 2005 roku przestał istnieć. Mówiło się o tym, że skarpa na której stoi grozi zawaleniem, obiecywano powstanie nowoczesnego kompleksu, ale problemem stały się sprawy właścicielskie tego miejsca. Inwestorzy chcieli budować osiedle mieszkaniowe, po protestach społeczników ze Stowarzyszenia Miasto Wspólne władze Gdyni podjęły decyzję, że w tym miejscu stanąć może jedynie obiekt, który nie będzie miał funkcji mieszkaniowej. Teren może zostać zagospodarowany jako hotel, sanatorium czy inne miejsce rekreacji. Od lat brakuje jednak inwestora.

Koszty utrzymania nieruchomości są niebotyczne – mówił w 2015 roku Andrzej Czerniejewski, współwłaściciel zrujnowanego Domu Profilaktyczno-Wypoczynkowego „Zdrowie”.

Hotelowiec stoi w terenie podlegającym licznym ograniczeniom. T o nie tylko plany zagospodarowania, ale też ochronne strefa brzegowa, teren objęty kontrolą Urzędu Morskiego i Konserwatora Zabytków. Poszerzenie drogi (w czym przeszkadza zabytkowa lipa) wyburzenie, uzyskanie wszelkich zgód i budowa miały potrwać dwa lata - takie były zapowiedzi w 2015 roku. W czerwcu 2013 roku doszło tu do dużego pożaru, wówczas służby informowały, ze "na szczęście nikt nie zginął".  W 2023 Jarosław Sellin, generalny konserwator zabytków, wydał zgodę na zabudowę terenu dawnego sanatorium Zdrowie w Gdyni-Orłowie. Plany na te miejsce w Gdyni, oraz zabudowę całej Polanki Orłowskiej nie są jeszcze uchwalone. Tymczasem w 2024 - ruiny są dobrze zabezpieczone i tylko tyle się zmieniło.

Czy można wejść na teren opuszczonego sanatorium w Orłowie?

Teren na którym znajduje się budynek jest zniszczony. Na murach widać graffiti i pozostałości po licznych imprezach - dach pokryty butelkami, resztki ognisk. Kilka lat wcześniej mieszkali tu bezdomni, a każdy mógł wejść i eksplorować niszczejącą przestrzeń. Sam obiekt został z resztą rozkradziony, bo w środku w dniu zamknięcia pozostawione były wszystkie meble i wyposażenie. Teraz cała działka znajduje się za metalowym ogrodzeniem, falista blacha nie pozwala nawet zajrzeć do środka. Są miejsca, gdzie udało się zniszczyć płot, ale w środku ustawione są czujki i sprawnie działający system ochrony. Po wejściu na teren opuszczonego sanatorium w Orłowie uruchamiają się komunikaty i z głośników usłyszymy ostrzeżenie o tym, że wzywane są służby, a teren jest monitorowany oraz nakaz opuszczenia terenu. Sama konstrukcja budynku jest już bardzo zniszczona. 

jeden widzi idealne miejsce do zdjęć, inny widzi wymarzone miejsce na graffiti, a jeszcze inny – miejsce z klimatem. Widoki są genialne, a niektórzy zapominają tez o piwnicach które może i są puste, ale mają ten “creepy” klimat.

- czytamy na jednym z portali polecających miejsca do urbex-u czyli eksploracji opuszczonych miejsc w miastach (samo słowo pochodzi z angielskiego i jest to skrót od urban exploration).

Obiekt był bardzo popularny do czasu, gdy nie zaczęto go lepiej ochraniać, nie jest już też polecany w środowiskach zajmujących się taką eksploracją. 

W naszych tekstach znajdziesz też informacje o innym opuszczonym obiekcie z Gdyni - to klub Maxim, który niszczeje w centrum od lat. W kampanii wyborczej pojawia się kilka pomysłów na jego zaadaptowanie. 

Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na Facebooku lub na skrzynkę: redakcja.trojmiasto@eska.pl.

Pomorskie. Odwiedziłam knajpę Harry'ego Pottera w Gdańsku