"W pomorskich lasach nadal jest bardzo sucho i dotyczy to całego terenu leśnego Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku. Wilgotność ściółki leśnej, zwłaszcza w lasach rosnących w południowej części naszej dyrekcji, w której dominują siedliska borowe, miejscami oscyluje w granicach 10 procent - jest sucha jak kartka papieru" - mówił PAP Krefft.
Od początku czerwca na terenie pomorskich lasów doszło do 8 pożarów o łącznej powierzchni 1,21 ha.
Rzecznik RDLP w Gdańsku zaznaczył, że leśnicy korzystają z nowoczesnego i skutecznego systemu prewencji, monitorowania oraz ochrony pomorskich lasów. "W jego skład wchodzi między innymi sieć pasów przeciwpożarowych i dróg pożarowych o łącznej długości ponad 4,1 tys. km. Utworzyliśmy 417 zbiorników przeciwpożarowych, dysponujemy 23 dostrzegalniami ppoż. Stan palności lasów monitorują każdego dnia 4 stacje prognostyczne" - wyliczał Krefft.
Podał, że w dyspozycji pomorskich leśników jest 9 samochodów gaśniczych i samolot typu Dromader stacjonujący w Leśnej Bazie Lotniczej Borsk niedaleko Kościerzyny. "Pracę ludzi na dostrzegalniach zaczynają przejmować kamery termowizyjne. Dzięki temu średnia wielkość pożarów w ubiegłym roku to zaledwie 0,26 ha" - mówił.
Zapewnił, że mimo suszy wstęp do lasów jest niczym nieograniczony. "Nie wystąpiły jeszcze przesłanki do wprowadzenia zakazu wstępu na obszary leśne, jednak przy utrzymującej się wilgotności ściółki leśnej poniżej 10 proc. mierzonej o godz. 9 przez kolejne 5 dni zakazy takie mogą się pojawić" - oznajmił.
Polecany artykuł:
Polecany artykuł:
Wyjaśnił, że obowiązkiem nadleśniczego wprowadzającego na mocy obowiązujących przepisów zakaz jest ogłoszenie takiej decyzji na stronie internetowej, a także na mapie okresowych zakazów wstępów do lasu. "Jeżeli nie ma zakazu wstępu do lasu to można biwakować w wyznaczonych do tego miejscach" - stwierdził.
Przy okazji zaapelował, żeby nie używać otwartego ognia bliżej niż 100 m od ściany lasu. "Jeżeli to konieczne używamy go jedynie w miejscach do tego wyznaczonych. Nie zostawiajmy śmieci i, co ważne, nie zastawiajmy naszymi pojazdami dróg wjazdowych do lasów" - przypomniał i dodał, że zdarzają się sytuację, kiedy służby ratunkowe otwierają szlaban, ale nie mogą przejechać do lasu, bo wjazd blokuje nieprawidłowo zaparkowany pojazd.
Zdaniem Kreffta pomóc w unormowaniu sytuacji w pomorskich lasach przyniósłby deszcz, który padałby przez kilka dni. "Z powody mocnego przesuszenia gleby krótkotrwałe i intensywne opady deszczu tylko spłyną po powierzchni. Jedynie opady deszczu zażegnają narastające niebezpieczeństwo wybuchu pożarów" - oznajmił.
Rzecznik RDLP w Gdańsku podał, że Polska jest na 3 miejscu na świecie w rankingu średniorocznej liczby pożarów lasów tuż za Portugalią i Hiszpanią.