Mijający weekend w Trójmieście okazał się być szczęśliwy pod względem pogody, atrakcji klimatu. Nadmorskie miejscowości odwiedzały tłumy turystów i dało się odczuć wakacyjną aurę, zapomnieć na moment o pandemicznych ograniczeniach. Niestety, taki radosny weekend ma też swoją mroczną stronę. Ratownicy morscy na całym wybrzeżu udzielali pomocy 23 razy, z czego w samą niedzielę (20.06) 18 razy.
"Apelujemy do plażowiczów, aby z racji na występujące wiatry z kierunków południowych uważali na siebie"
- piszą w mediach społecznościowych ratownicy.
ZOBACZ TEŻ: Dla zapracowanych i turystów - szczepienia w każdą niedzielę w Gdańsku [GDZIE?]
Jak dodają, ten, a nie inny kierunek występowania wiatrów powoduje powstawanie niebezpieczeństwa zdryfowania w głąb morza materacy, pontonów, dmuchanych zabawek, kajaków i innych obiektów pływających oraz osób, a zwłaszcza dzieci korzystających z tych zabawek.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa informuje, że ubiegły weekend był tragiczny pod względem utonięć. Tylko w niedzielę do doszło do dziewięciu w miejscowościach: Warka (woj. mazowieckie), Samołęż (woj. wielkopolskie), Dobre Miasto i Wilimy (woj. warmińsko-mazurskie), Lubsko (woj. lubuskie), Januszkowice (woj. opolskie), Tychy (woj. śląskie), Białka (woj. lubelskie) i Wojków (woj. Podkarpackie). W piątek doszło do czterech utonięć, a w sobotę do sześciu. Łącznie od 1 kwietnia Komenda Główna Policji zanotowała 100 zgonów w wyniku utonięcia.