Mikołajek Nadmorski - na czym polega wyjątkowość rośliny?
Mikołajek nadmorski w Polsce jest rośliną chronioną: choć występuje w wielu krajach na morskich wybrzeżach - w Polsce wymaga ochrony, gdyż to jego najtrudniejsze do utrzymania, północne siedliska. O jego ochronę zadbano w Gdańsku już w 1902 roku, a od 1943 jest objęty ochroną gatunkową w całym kraju. Nie na tym jednak polega jego wyjątkowość. Niegdyś wykorzystywany w ziołolecznictwie, dziś budzi szczególną ciekawość dzieci - związane jest z nim niezwykła legenda, która wciąż pozostaje aktualna. Warto ją przypomnieć, by najmłodsi, spędzający czas nad morzem szanowali Bałtyk i przyrodę w tym miejscu.
Polecany artykuł:
Mikołajek: legenda o chłopcu zaklętym w roślinę
Mikołajek nadmorski to chłopiec znad Bałtyku zaklęty w roślinę. Jest nieprzystępny - kolce na jego liściach przypominają oset oraz trudny w utrzymywaniu siedlisk: gdy są one niedostępne dla ludzi, zarasta je inna roślinność, która nie pozwala mikołajkowi na życie w danym miejscu. Jedynym sposobem, by mikołajek nadmorski miał miał szansę na przetrwanie jest szacunek dla przyrody - tylko gdy ludzie będą szanować wydmy, mikołajek przetrwa. Właśnie z tym związana jest niezwykła legenda o mikołajku nadmorskim. To chłopiec zaklęty w roślinę - taki jest jej przekaz.
Mikołajek to psotny chłopiec, który spędzał czas nad wybrzeżem Bałtyku. Nie szanował jednak ani ciężkiej pracy rybaków, ani przyrody. Jego ulubionym zajęciem były psoty. Liczne opowieści mówią o tym, że plątał sieci, płoszył ptaki i ryby, wyławiał z wody chełbie i pozostawiał je na brzegu, biegał po wydmach niszcząc wszelką roślinność i wreszcie uwielbiał żarty. Ostatni jakiego dokonał obrócił się przeciwko niemu, bo zadarł z władcą morza. Jak w każdej legendzie i tu przeczytamy wiele wersji: o koronie z bursztynu skradzionej córce mórz lub żonie Posejdona którą podglądał podczas kąpieli. Psota zaowocowała jednak zemstą: chłopiec został zaczarowany i zamieniony w roślinę. Jeżeli jednak uda się uszanować rzadki kwiat - Mikołajek wróci do postaci chłopca.
Potem ludzie zapomną o chłopcu, choć zachwycać się będą barwą i kształtem twych kwiatów. Ale biada ci, jeśli zechcą je zerwać. Bo tylko wtedy odzyskasz swą dawną postać, kiedy przez wszystkie miesiące od wiosny do jesieni nikt na całym wybrzeżu nie zniszczy, nie uszczknie żadnego listka, żadnego twego kwiatu. Jeżeli wszyscy cię uszanują, wtedy mikołajek nadmorski stanie się znowu Mikołajkiem z rybackiej wioski.
- czytamy w fragmencie legendy autorstwa Hanny Zdzitowieckiej.
Warto więc, powołując się na legendę, zastanowić się nad ochroną przyrody, wyjątkowości krajobrazu, który tworzą wydmy oraz wziąć sobie do serca ochronę środowiska naturalnego nad Bałtykiem, wypoczywając nad morzem.
Jak wygląda mikołajek nadmorski?
Mikołajek nadmorski to bardzo charakterystyczna roślina. Warto obejrzeć jej kwiaty - w można je podziwiać przez całe lato. Jesienią nasiona są niesione przez wiatr po wydmach, toczone każdym powiewem. Błękitne kwiaty zachwycają barwą. Wyjątkowa jest też systematyka rośliny. mikołajek należy do roślin... selerowatych. Grafikę przestawiającą mikołajka znajdziemy na herbach Dziwnowa i Żelistrzewa, a także w hafcie kaszubskim. Współcześnie nasadzenia stosuje się na wydmach - by je umocnić. Próby ochrony gatunku poprzez odgradzanie nie dają rezultatu, gdyż mikołajka dominują wtedy bardziej ekspansywne gatunki, między innymi róża.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]
