Gdzie na jagody na Kaszubach?
Widać je w wypełnionych po brzegi słoikach i delikatnym cieście w cukierniczym hicie lata. Widać też w lasach, które po intensywnych opadach, ale też i słonecznych dniach obrodziły w charakterystyczne, granatowe owoce. Przyjemny spacer połączony ze zbieraniem jagód to doskonała opcja na relaks w lesie. Jednak las lasowi nierówny i nie każdy zaoferuje nam „jagodowe dywany”, z których zbierać będziemy pełnymi garściami. Podpowiadamy, gdzie najlepiej wybrać się na jagody, by wrócić z nich z granatowymi ustami i pełnymi słoikami.
W tych miejscach jagody widać z samochodu!
Tak, jak wytrawny grzybiarz ma „swoje miejsce” , tak wiele osób wie, gdzie zawsze jest dużo jagód. I choć z wiadomych przyczyn wolą się tą wiedzą nie dzielić, na internetowych forach co rusz pojawiają się nazwy miejscowości, do których w ciemno można ruszyć po jagody.
Wśród najczęściej pojawiających się nazw często powtarzają się: Gołuń w pobliżu Wdzydz Kiszewskich i generalnie całe Wdzydze Kiszewskie, Bory Tucholskie – tu okolice Wdy, Smolnika i Oscypla, okolice Kościerzyny, Luzino (w pobliżu punktu widokowego), lasy na północ od Wejherowa i dalej tereny pomiędzy Dębogórzem a Dębogórzem jednostką.
Jak zbierać jagody?
Choć wymaga to niemałej cierpliwości, zwłaszcza jeśli zamierza się zebrać ich większą ilość, jagody najlepiej zbierać ręcznie. Tylko wtedy owoce pozostają nienaruszone i długo zatrzymują sok. Są osoby, które zbierają jagody maszynkami. Jest to niedopuszczalne, a nawet karalne, gdyż niszczy się wtedy krzaczki obrywając listki i gniotąc owoce, a nawet narusza strukturę korzeniową jagód.