O tym, że lekkoatleta z Wejherowa pojedzie na igrzyska wiadomo było już w kwietniu. Maratończyk podczas biegu na holenderskim lotniku w Enschede uzyskał czas 02:10:17. Tym samym zajął 10. miejsce. Wypełnił wówczas minimum na olimpiadę w Tokio.
Teraz przyszedł czas na sprawdzenie swoich zdolności. Chabowski aktywnie publikuje na swoim Facebooku i choć nie zawsze pochlebnie wypowiada się o organizacji wydarzenia, jest skoncentrowany na wygranej.
"Ostatni trening pobudzający za mną. Teraz pozostaje tylko czekać na start w naszych celach"
- pisał w środę (4 sierpnia) maratończyk.
Maraton odbył się w nocy, z soboty na niedzielę, 8 sierpnia. Faworytem biegu był rekordzista świata z Kenii - Eliud Kipchoge, który zgodnie z oczekiwaniami wygrał maraton z czasem 2:08.38. Jak poszło Chabowskiemu? Mieszkaniec Wejherowa niestety nie ukończył biegu. Najlepszy z Polaków był Adam Nowicki - 38. miejsce z czasem 2:17.19. Arkadiusz Gardzielewski z czasem 2:22.50 zajął 63. lokatę.