zdjęcie poglądowe

i

Autor: pixabay

Protest

Logopedzi dziecięcy znikną ze szkół? Specjaliści biją na alarm i zbierają podpisy pod petycją

Rząd chce uregulować 17 zawodów określając je jako "medyczne". Na liście są między innymi logopedzi, którzy zapowiadają protest przeciwko proponowanym rozwiązaniom. Specjaliści pracujący w szkołach i przedszkolach są pomijani, a zawód wymaga indywidualnego podejścia - tłumaczą. Ich petycję do rządu podpisało już ponad 104 tysiące osób.

Ogólnopolski Protest logopedów, jak podpisać petycję?

Rząd pracuje nad projektem ustawy o "niektórych zawodach medycznych". Zmiany te dotyczą aż 17 zawodów, wśród których wymieniony jest m.in. zawód dietetyka, masażysty, technika ortopedy, terapeuty zajęciowego, asystentki stomatologicznej czy też właśnie logopedy. O projekcie stało się głośno za sprawą apelu jaki wystosowali logopedzi, których najwięcej pracuje w szkołach i przedszkolach. Logopedzi chcą oddzielnej ustawy regulującej ich zawód. Pod petycją, która jest dostępna w sieci podpisało się już ponad 100 tysięcy osób. W uzasadnieniu czytamy:

Ogromna większość logopedów pracuje z małymi dziećmi, dziećmi w wieku przedszkolnym i szkolnym, posługując się wachlarzem metod z wielu dyscyplin: od metod specyficznie logopedycznych poprzez lingwistyczne, pedagogiczne, psychologiczne i medyczne, a sama logopedia jest dziedziną z pogranicza biologii, medycyny, psychologii, lingwistyki, psychoterapii i pedagogiki i neuronauk. Logopedzi stale podnoszą swoje kwalifikacje, zdobywają uprawnienia i certyfikaty uprawniające do stosowania wielu różnorodnych metod.

- zdaniem specjalistów, proponowane zmiany podzielą środowisko logopedów. 

17 zawodów niemedycznych - zmiany ustawowe

Przygotowywana ustawa ogranicza między innymi warunki zatrudnienia w poszczególnych zawodach, wymusza rozwój zawodowy w oparciu o program medyczny czy nakazuje wpis do rejestru osób uprawnionych.

Miejsc pracy dla logopedów w resorcie ochrony zdrowia jest bardzo mało - wg szacunków tylko ok. 12% czynnych zawodowo logopedów znajduje zatrudnienie w resorcie ochrony zdrowia, a i to rzadko kiedy w pełnym wymiarze czasu pracy. W petycji postawiono kilka założeń.

Postulaty logopedów

  • wycofanie zawodu logopedy wykonywanego w ramach podmiotów niemedycznych z listy zawodów, które obejmuje ww. projekt (Art. 1. ust.1. pkt 1. lit. e.),
  • poparcie dla opracowania odrębnej ustawy o zawodzie logopedy i utworzenia samorządu zawodowego – Izby zawodowej logopedów (Art. 17.1. Konstytucji RP: W drodze ustawy można tworzyć samorządy zawodowe, reprezentujące osoby wykonujące zawody zaufania publicznego i sprawujące pieczę nad należytym wykonywaniem tych zawodów w granicach interesu publicznego i dla jego ochrony. i Art. 17. 2. Konstytucji RP: W drodze ustawy można tworzyć również inne rodzaje samorządu. Samorządy te nie mogą naruszać wolności wykonywania zawodu ani ograniczać wolności podejmowania działalności gospodarczej),
  • poparcie dla regulacji ścieżki kształcenia i doskonalenia zawodowego.

Logopeda ma swój głos - przeciwko czemu zorganizowano strajk logopedów?

Według specjalistów największym zagrożeniem jest fakt, że kwalifikacje będą weryfikowane przez powołane do tego komisje. W opinii ministerstwa, logopeda zatrudniony w resorcie edukacji, czyli w szkole, przedszkolu lub poradniach psychologiczno-pedagogicznych nie jest logopedą, tylko jest nauczycielem logopedą. Jeżeli logopeda pracuje i w placówce medycznej i oświatowej, będzie musiał spełniać podwójne standardy.

Logopedzi są przeciwko ustawie regulującej zawody medyczne

Ogólnopolski Protest Logopedów dostał wsparcie środowiska akademickiego. Pod protestem podpisało się ponad stu wykładowców m.in. z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie i Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. "Społeczność akademicka widzi konieczność uchwalenia odrębnej ustawy regulującej zawód logopedy z uwzględnieniem specyfiki i interdyscyplinarności logopedii. Sprzeciwia się przepisom, które dzielą środowisko logopedyczne, odbierają wcześniej nabyte prawa oraz obniżają rangę zawodu" - czytamy w oświadczeniu.

Małgorzata Gawryl - neurologopeda z Krakowa - stanęła na czele ogólnopolskiego protestu logopedów. 

Jeśli ta ustawa weszłaby w życie w takim kształcie, oznacza to dla mnie - jako logopedy - ogromne koszty. Oczywiście one nie interesują ani pacjentów, ani moich pracowników, ale dla mnie będzie to wyczyn - ekonomiczny, ale też czasowy. Chodzi m.in. o dostosowanie się do wymogów sanitarno-epidemiologicznych. (...) Już w tym momencie wiem, że dwa gabinety w mojej okolicy nie będą w stanie technicznie dostosować się do tych wymogów

- mówi Gawryl. 

Logopedzi chcą oddzielnej ustawy regulującej ich zawód

Chodzi między innymi o wymogi dotyczące wielkości i wyposażenia łazienek w gabinecie. Zmiany mogą podzielić środowisko logopedów. Jak tłumaczy Wiceministre Zdrowia Piotr Bromber. Odniósł się do kwestii logopedów ze szkół i tego, czy i jak będą mogli funkcjonować po wejściu w życie nowych przepisów.

Nauczyciel logopeda, który spełni warunki wynikające z projektu ustawy, będzie mógł uzyskać wpis do rejestru jako logopeda wykonujący zawód medyczny. W przypadku jednak, gdy pracować będzie wyłącznie w systemie oświaty, nie będzie zobligowany do uzyskania takiego wpisu, a tym samym ustawa go nie dotyczy. Sytuacji gabinetów w szkołach nie regulujemy tą ustawą

- dodał wiceminister.

Logopedzi wciąż domagają się jednak oddzielnej ustawy regulującej tak specyficzny zawód oraz wskazują, że proponowane rozwiązania będą tylko szkodzić oraz podzielą środowisko i utrudnią dostęp do terapii logopedycznej.

Protest tirów i ciężarówek na S2