Za infrastrukturę, w tym tunele odpowiada jedna spółka, za zamawianie taboru - inna, przetarg ogłasza jeden z przewoźników, wszystko jest już dopięte, specyfikacja nowych pojazdów gotowa i nagle okazuje się, że te pociągi nie przejadą prze tunele. To nie opowieść z filmu Barei, ani też polska opowiastka z kolei. Z takim problemem mierzą się teraz Hiszpanie. Hiszpańskie koleje Renfe zamówiły 37 pojazdów, 31 z nich nie będzie mogło wyjechać na trasę.
Hiszpańskie pociągi nie zmieszczą się w tunelu
Jak podaje Rynek Kolejowy:
"Po udzieleniu kontraktu, w efekcie przetargu, CAF (producent pojazdów) otrzymał od Renfe (przewoźnik) dokładne dane, konieczne do zwymiarowania i produkcji pojazdów. Renfe twierdzi, że dostarczyło pomiary w oparciu o specyfikacje infrastruktury dostarczone przez Adif – który jest odpowiednikiem polskiego PKP PLK.
Co istotne – w 2021 roku CAF ostrzegał Renfe, że dane mogą nie być poprawne. Producent zdawał sobie sprawę, że budowane w XIX wieku górskie linie Kantabrii mają rozmaite standardy skrajni. Mimo to Renfe trwało w błędzie."
Dokładnie chodzi o zakup 37 pociągów podmiejskich. Problem dotyczy linii kolejowych w dwóch regionach, Asturii i Kantabrii, dla których przeznaczono 31 elektrycznych pojazdów.
W gazecie regionalnej El Diario Montañés prezydent regionu Kantabria Miguel Ángel Revilla nazwał pomyłkę kolejarzy „niewymownym partactwem” i zażądał dymisji.
Trwają kontrole i ponowna inwentaryzacja tuneli, by dokładnie określić jak duży może być skład przejeżdżający przez górskie tunele. W dwóch regionach w którym jest problem nowe pociągi wyjadą z dwuletnim opóźnieniem. 37 zespołów trakcyjnych kosztowało Renfe 258 milionów euro.