Na suficie pociągu ogromny pająk. Do sieci trafiło nagranie
Do całego zdarzenia doszło 11 października ok. godz. 14:30. Jak informuje nas rzecznik prasowy POLREGIO, pająk miał być zauważony przez pasażera na odcinku Pszczółki–Sopot.
W wagonie pociągu Polregio na trasie Tczew-Słupsk chodził po suficie duży pająk. Specjalista, który widział w sieci nagranie z pająkiem, rozpoznał w zwierzęciu jadowitego ptasznika.
- czytamy w opisie filmu, który szybko trafił do sieci.
Polecany artykuł:
Obsługa pociągu nie została jednak o tym poinformowana. W piątek 11 października nie otrzymaliśmy też żadnego zgłoszenia w tej sprawie jakąkolwiek inną drogą. Pierwszą informację o pająku w pomorskim pociągu POLREGIO otrzymaliśmy za pośrednictwem infolinii w sobotę 12 października i niezwłocznie pociąg został przez nas dokładnie sprawdzony. Pająk nie został znaleziony.
- przekazał nam Jakub Leduchowski, rzecznik prasowy Polregio.
Jak dodał, jeżeli mimo to zostanie on zauważony np. podczas sprzątania pociągu, to wspólnie z odpowiednimi służbami podjęte zostaną działania w celu jego odłowienia. "Pasażerów będących świadkami nietypowych, niepokojących sytuacji zachęcamy każdorazowo do kontaktu z obsługą pociągu. Dzięki temu możliwe będzie podjęcie natychmiastowej reakcji"
O niebezpieczeństwo podróżnych zapytaliśmy zapytaliśmy Jakuba Kilijanka, pasjonatę arachnologii.
.
Nagranie niestety jest podłej jakości, ale najprawdopodobniej była to albo Chromatopelma cyaneopubescens albo Caribena versicolor, czyli gatunki dużych pająków z rodziny ptasznikowatych (Theraphosidae), co można wywnioskować po ledwo widocznym na nagraniu niebieskawym ciele i pomarańczowym/czerwonawym odwłoku. Gatunki te są z jednymi z najpopularniejszych w hodowli. Posiadają włoski parzące, ale wbrew nazwie nie zawierają one żadnych substancji chemicznych, a wbite w skórę powodują wyłącznie mikrouszkodzenia mechaniczne tkanek, co doprowadza do podrażnienia skóry i powoduje świąd. Jest to taki mechanizm obronny. Chromatopelma cyaneopubescens pochodzi z Wenezueli, natomiast Caribena versicolor z Martyniki. Pająki te nie są agresywne. Kąsają w ostateczności i tak jak większość pająków wolą pójść w inną stronę niż ryzykować konfrontacją. Przed atakiem (w celach obronnych) unoszą przednie odnóża, eksponując pazury jadowe, co jest swoistym ostrzeżeniem. Często przed ukąszeniem uderzają w cel przednimi odnóżami w celu odstraszenia potencjalnego napastnika. Zaniepokojone mogą również wyczesać wyżej wspomniane włoski parzące. Jad tych pająków nie stwarza zagrożenia dla życia, ani zdrowia ludzi. Skutki ukąszenia to zazwyczaj ból i świąd w miejscu iniekcji, miejscowa opuchlizna, odrętwienie, skurcze mięśni a także lokalne zaczerwienienie z uczuciem mrowienia.