Handel ludźmi wciąż kwitnie. Do takiej kategorii służby zaliczają incydent, do którego doszło w Stanach Zjednoczonych. Policja w Auburn była postawiona w najwyższy stan gotowości, by znaleźć mężczyznę z nagrania. Monitoring zarejestrował całą akcję. Na nagraniu widać jak kobieta podaje resztę, a klient zamiast ją odebrać, próbuje związać jej rękę za pomocą trytytki. Następnie szybko odjeżdża. Kamery zdążył zarejestrować zarówno jego profil twarzy, jak i znaki szczególne: charakterystyczny tatuaż na przedramieniu.
Strach wśród baristek
Jak donosi Business Insider, w kawiarni, z której mężczyzna próbował uprowadzić ekspedientkę, kobiety przygotowują i sprzedają kawę w bikini. Miejsce nosi nazwę "Beankini Espresso".
Kiedy chciałam mu wydać pięć dolarów, zaatakował mnie. Mamy metalowe drzwi, w razie gdyby ktoś próbował je wyważyć i przyciski alarmowe - wymieniała.
- tak o incydencie opowiadała pokrzywdzona baristka.
Dodała, że to całkowicie odosobniony przypadek, a sama kawiarnia jest bardzo dobrze zabezpieczona. Jak widać okienko było więc jedyną dostępną opcją, by choćby spróbować wyciągnąć ofiarę.
Próba porwania baristki w bikini
Poszukiwanie trwały kilka dni. Jak podało NBC News, kobiety pracujące w sąsiadujących lokalach do czasu schwytania sprawcy, bały się wykonywać swoją pracę.
Departament Policji poinformował o pomyślnym zatrzymaniu podejrzanego. "Po ogromnym wsparciu społeczności udało nam się aresztować mężczyznę" - napisali w komunikacie.
Dzień później ujawniono nazwisko porywacza. Okazało się, że to Matthew Darnell. Sąd oskarżył go o próbę porwania i ustalił kaucję w wysokości 500 tys. dolarów.