Paweł Kukiz w ogniu krytyki po Lex TVN. Gwiazdy nie przebierają w słowach
"Lex TVN" - czyli nowelizacja ustawy medialnej została przegłosowana. Przyczynili się do tego m.in. posłowie partii Kukiz'15. W trakcie obrad ogłosili, że pomylili się podczas głosowania, które zostało powtórzone. Po obradach sejmu na dawnego wokalistę zespołu Piersi spadła lawina krytyki. W tym od jego kolegów oraz innych znanych osób. Jednym z komentujących był Tomasz Augustyniak, zastępca dyrektora Departamentu Zdrowia w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Pomorskiego, nazwał Pawła Kukiza "szmatą" na swoim profilu na Facebooku. Zdaniem byłego szefa pomorskiego sanepidu to słowo nie było obrazą, tylko "spełnieniem prośby".
Tomasz Augustyniak skomentował to w następujący sposób: "Różne ludzie mają ostatnio życzenia co do ich tytułowania. Wyrazem szacunku wydaje się jest je spełniać. W tej sytuacji powiedzieć #kukizszmato nie jest obrazą, a właśnie spełnieniem takiej prośby, choć w części… na resztę szkoda śliny…".
Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy. Niektóre były pochlebne ale autora postu, inni internauci stwierdzili, że post Augustyniaka stanowi zachętę do mowy nienawiści. Ten odpowiedział, że jego wpis nie jest obraźliwy, tylko "przypomina słowa Kukiza w odpowiedzialności za to, co się mówi". Dodał też, że "potrafi dosadniej".
Lex TVN - czym jest? O co chodzi?
"Lex TVN" - to nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji, którą przygotowali politycy Prawa i Sprawiedliwości.
"Koncesja na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych może być udzielona osobie zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego, pod warunkiem, że taka osoba zagraniczna nie jest zależna od osoby zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie niebędącym państwem członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego"
Właścicielem TVN jest amerykański koncert Discovery. We wrześniu TVN24 kończy się koncesja. Stacja obawia się, że kolejnej może nie otrzymać. Część polityków i dziennikarzy wspomnianej stacji ocenia, że nowelizacja ustawy medialnej właśnie teraz pojawiła się nieprzypadkowo.