Larwy, Maszkary, Gwiżdże... w Galerii Filharmonii Kaszubskiej

i

Autor: Wejherowskie Centrum Kultury/YouTube/screen Demony kaszubskie w Filharmonii Kaszubskiej w Wejherowie

ciekawostka

Boże Narodzenie na Kaszubach. Tajemnicze zwyczaje o pogańskim rodowodzie

2024-12-13 17:31

Boże Narodzenie to jedno z najważniejszych świąt na Kaszubach. Wiele zwyczajów adwentowych, które wciąż praktykuje się w regionie, ma korzenie przedchrześcijańskie i prasłowiańskie. Gòdnik (czyt. guednik), czyli grudzień, to jeden z najbardziej magicznych i tajemniczych miesięcy w kaszubskim roku obrzędowym.

Adwent w tradycji chrześcijańskiej

Adventus  oznacza "przyjście" i w pierwszych wiekach chrześcijaństwa termin ten odnosił się wyłącznie do Epifanii, czyli ponownego przyjścia na świat Jezusa Chrystusa. W IV wieku na terenach Hiszpanii i Galii narodził się adwent rozumiany jako oczekiwanie na Boże Narodzenie. Wówczas był to okres mający charakter pokutny i wiązał się z medytacją, ascezą i... abstynencją małżeńską.

Był to jednak lokalny zwyczaj znany wyłącznie na Półwyspie Iberyjskim. Dopiero w VI wieku papież Grzegorz Wielki chcąc ujednolić liturgię, przyjął adwent dla całego Kościoła, określił czas jego trwania i zniósł charakter pokutny. Od teraz adwent miał być "radosnym oczekiwaniem". Wiele chrześcijańskich zwyczajów adwentowych wiążę się z kultem świętych: św. Marcina, św. Katarzyny, św. Andrzeja czy św. Mikołaja.

Adwent na Kaszubach. Kim są Kaszubi?

Kaszubi są pomorską grupą autochtoniczną, co oznacza, że są oni rdzennymi mieszkańcami Pomorza. Część z nich, choć niewielka, wciąż posługuje się językiem kaszubskim, czyli jedynym uznawanym w Polsce językiem regionalnym. Jest to mowa, która ewoluowała z wymarłego już języka pomorskiego. Kaszubskie korzenie ma ok. 500 tys. mieszkańców Pomorza, a ok. 200 tys. identyfikuje się z narodowością kaszubską (najczęściej jednocześnie z narodowością polską).

Wiele kaszubskich tradycji - nawet tych, które dziś są związane z chrześcijaństwem - ma korzenie przedchrześcijańskie i prasłowiańskie. Ślady starych pogańskich rytuałów znajdziemy także w adwentowych zwyczajach Kaszubów.

Adwent na Kaszubach. Pogańskie korzenie zwyczajów adwentowych

Gòdnik (czyt. guednik), czyli grudzień, to jeden z najbardziej magicznych i tajemniczych miesięcy w kaszubskim roku obrzędowym. Skuta mrozem i przykryta śniegiem ziemia odpoczywa, nie niepokojona przez  gbùrów (czyt. gbłyrów), czyli rolników. Mężczyźni będą od teraz spędzać więcej czasu w chëczach (czyt. checiach), czyli domach.

Adwent jest więc okresem, gdy rodzina może spędzić więcej czasu razem. Gdyby któryś z rolników chciał obrabiać ziemię w tym okresie, to narazi się na karę - nieszczęście i nieurodzaj. Także kobiety powinny się w tym czasie powstrzymać od swojej pracy.

Co więc robić w czasie adwentu, jeśli nie można pracować? Kaszubskim zwyczajem są adwentowe spotkania, podczas których śpiewa się pieśni religijne. Tak było w ciągu dnia. Gdy nadchodził wieczór, chrześcijańska szata adwentu opadała, odkrywając pogański szkielet.

Wieczorami rodziny siadały razem w jednej jizbie, czyli pokoju i zaczynały się kôrbiónczi (czyt. karbjunci), czyli opowiadanie historii. W czasie adwentu opowiadano przerażające historie o kaszubskich demonach - ùpim, wieszczim, czy pólnicy. Ciemność za oknem sprzyjała temu, by takie opowiastki naprawdę działały na wyobraźnię - szczególnie tych najmłodszych.

Adwent na Kaszubach. Puk, puk! Pod twoimi drzwiami stoją demony

Adwent na Kaszubach uważany jest za okres pokutny - zupełnie jak w pierwszych wiekach chrześcijaństwa. W tym czasie należy się więcej modlić, mniej pić, a trzy razy w tygodniu - w środy, piątki i soboty - obowiązuje post. Nie wolno też zawierać małżeństw.

Tak jest w dzień. Gdy jednak zapadnie zmrok, a przecież w grudniu zmrok zapada szybko, do głosu dochodzą stare zwyczaje o prasłowiańskim rodowodzie i robi się trochę strasznie. Do drzwi domów mogą bowiem zapukać... demony.

Przez cały okres adwentu po Kaszubach chodzi gwiôzdka (czyt. gwjuzdka), czyli grupa kolędników przebranych za różne postacie z tradycji pomorskich autochtonów. Na jej czele idzie gwiôzdor, który niewiele ma wspólnego ze świętym Mikołajem. Gwiôzdor zakrywa twarz przerażającą maską i nosi strój ze słomy lub kolorowych wstążek. Towarzyszy mu diôcheł (czyt. djuheł), czyli diabeł symbolizujący zło i nieszczęście.

Poza tym w grupie gwiżdżów, czyli kolędników, są także:

  • koń (kasz. kóń, czyt. kuń) - w kaszubskiej tradycji jest to zwierzę żyjące jednocześnie w świecie żywych i zmarłych;
  • bocian (kasz. bòcón, czyt. buecun) - ptak zwiastujący urodzaj;
  • niedźwiedź (kasz. miedwiédz, czyt. mjedzwjydz) - zwierzę symbolizujące powagę;
  • śmierć (kasz. smierc);
  • policjant (kasz. szandara, czyt. śandara) - symbolizujący porządek;
  • koza (kasz. kòza, czyt. kueza) - symbol szkody;
  • kominiarz (kasz. kòminiôrz, czyt. kueminiuż) - symbol szczęścia.

Kaszuby są bardzo zróżnicowane, a cały region dzieli się na dziesiątki podregionów. Sam język kaszubski podzielony jest na wiele gwar i dialektów. Dlatego w zależności od tego, gdzie jesteśmy, w grupie gwiżdżów można spotkać także różne dodatkowe postacie jak np. wilk (kasz. wôłk, czyt. wułk), anioł (kasz. janiół) i wiele, wiele innych.

Gwiżdżom towarzyszą muzykanci. A co takiego robi cała ta zgraja, gdy zapuka do czyichś drzwi? Ten zwyczaj jest bardzo podobny do amerykańskiego halloweenowego "cukierek albo psikus". Gwiżdżowie odgrywają najpierw scenkę w formie pantomimy, a później domagają się zapłaty w postaci słodyczy. Jeśli gospodarze odmówią, to kolędnicy przechodzą do psocenia. Mogą to być niewinne psikusy, ale zdarza się, że czyjś rower zawiśnie na czubku drzewa

Kaszubskie tradycje adwentowe. Przeżywamy renesans

Dziś oczywiście Kaszubi nie przestrzegają wszystkich tych zwyczajów zbyt restrykcyjnie. Wynika to z prostej przyczyny - nie są już jedynie rolnikami lub rybakami. Kaszuba będący informatykiem nie będzie przecież przerywał pracy na cały grudzień.

Tak samo trudno by było, aby gwiôzdka chodziła po klatkach w Gdańsku lub Gdyni. Przez jakiś czas wydawało się więc, że te stare zwyczaje wymierają. Dziś jednak mamy renesans i znów powstają grupy gwiżdżów, które chodzą od domu do domu na wioskach i w mniejszych miasteczkach. Co więcej - dziś bardzo często można zamówić sobie występ gwiżdżów.

Oni wszyscy są Kaszubami! Te nazwiska mogą zaskoczyć [GALERIA]

Tak wygląda Wigilia u Gessler, Klimy i Morana. Oto, co wyjawili
Trójmiasto Radio ESKA Google News
Autor: