Blisko 500 kg śniętych ryb w jeziorze Dzierzgoń
Około 500 kg śniętych ryb wybrano z jeziora Dzierzgoń w gminach Prabuty i Mikołajki (Pomorskie). Przyczyną mogła być tzw. przyducha – przekazał w środę 21 sierpnia zastępca Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Gdańsku.
„We wtorek do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku wpłynęła informacja od Zarządu Zlewni w Tczewie dotycząca śnięcia ryb na jeziorze Dzierzgoń. Z informacji, które uzyskaliśmy od prezesa gospodarstwa rybackiego, będącego dzierżawcą jeziora wynikało, że do śnięcia ryb doszło już 19 sierpnia”
- powiedział w rozmowie z PAP zastępca Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska (WIOŚ) Radosław Rzepecki.
Wyjaśnił, że skierowani na miejsce inspektorzy przeprowadzili oględziny i nie stwierdzili dopływu ścieków, ani widocznych zanieczyszczeń wody.
WIOŚ: przyczyną śnięcia ryb w jeziorze Dzierzgoń była przyducha
Zastępca Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska (WIOŚ) Radosław Rzepecki powiedział PAP, że w poniedziałek wpłynęły wyniki badań przeprowadzonych przez Centralne Laboratorium Badawcze GIOŚ.
„Przeprowadzone badania miały bardzo szeroki zakres. Sprawdzaliśmy m.in. czynniki fizykochemiczne i biologiczne. Patrząc na sprawdzane parametry, na pewno nie mieliśmy do czynienia ze zrzuceniem jakichkolwiek nieczystości, czy substancji chemicznych do wody”
– wyjaśnił.
Rzepecki wskazał, że zaobserwowana bardzo niska zawartość tlenu w wodzie świadczy o wystąpieniu zjawiska naturalnego, czyli przyduchy.
„Wiązało się to pewnie z wysoką temperaturą i nieodpowiednim ciśnieniem. Warto dodać, że właśnie im wyższa temperatura, tym mniej tlenu jest w wodzie i tak pewnie było w tym przypadku” – zaznaczył