Autyzm nie jest współczesnym wymysłem. Rozmowa z tiktokerką Hanną Krawczyk, mamą autystki

i

Autor: Nadesłane Hanna Krawczyk/tiktok

Nasza rozmowa

Autyzm nie jest współczesnym wymysłem. Rozmowa z tiktokerką Hanną Krawczyk, mamą autystki

Hanna Krawczyk na co dzień opiekuje się swoją 3-letnią córką Anią. Dziewczynka ma spektrum autyzmu, a jej mama pokazuje na TikToku ich codzienne życie.

Hanna Krawczyk prowadzi konto na TikToku, na którym pokazuje, że "autyzm nie jest straszny". Na swoim profilu "MamaAniWSpektrum" zgromadziła już 68 tys. obserwujących i ponad 733 tys. polubień. Na co dzień mieszka w Gdyni, a nam udało się z nią porozmawiać o problemach, z jakimi borykają się osoby w spektrum autyzmu. 

Autyzm jest zaburzeniem rozwoju, diagnozowanym u około 1 na 100 dzieci w Europie. Pierwsze objawy widoczne są zwykle przed 3 rokiem życia. U Ani autyzm zdiagnozowano po roczku. Mamę zaniepokoił brak mowy oraz brak kontaktu z rodzicami.

U nas największy problem zrodził się od kiedy Ania skończyła rok i to jest ten wiek, kiedy dzieci są najczęściej diagnozowane. Dziecko do pewnego momentu rozwija się prawidłowo. Ten rok jest momentem przełomowym dziecka, kiedy dziecko zaczyna mówić, patrzeć się w oczy, pokazywać palcem. Gdy tego nie ma zauważamy, że coś jest nie tak

– mówi Hanna Krawczyk, mama Ani.

Autyzm to nie choroba. Oficjalna medycyna, w tym klasyfikacja ICD, traktuje autyzm i inne zaburzenia ASD jako stan, a nie chorobę.

To polega na tym, że prawa półkula mózgu dziecka w spektrum autyzmu nie jest tak dobrze rozwinięta jak lewa. Ania największy problem ma z komunikacją, z naśladownictwem. Tak naprawdę nie pokazuje i nie mówi nam o swoich potrzebach. Dzieciaki mają największy problem z tym, żeby utrzymywać kontakt wzrokowy z rodzicem. Że czasami chcą bardzo czegoś, ale nie wiedzą jak przekazać te informacje

– wyjaśnia Hania.

Kiedyś każdy sobie myślał, że ludzie z autyzmem nie chcą mieć z nikim kontaktu, są zamknięci w sobie. A to nie jest prawda, bo autyzm polega na tym, że chcą mieć kontakt ze światem, ale mają problem, jak mają to zrobić. Ludzie w spektrum autyzmu nie mają problemu z emocjami prostymi, takimi jak: śmiech, radość, złość, ale już z bardziej złożonymi: ironia, sarkazm. Z żartów się nie śmieją, bo za bardzo nie rozumieją ich kontekstu

– dodaje.

W niektórych sklepach funkcjonują tzw. „ciche godziny”. To pomaga autystom?

Gdzie zgłosić się, żeby dostać diagnozę?

U dzieci w spektrum występują ataki agresji, autoagresji, bo odbierają bodźce zupełnie inaczej niż my. Człowiek w spektrum może 100 razy bardziej odbierać bodźce takie jak: światło, dźwięk. Dla nas wyjście do centrum handlowego może nie być żadnym problemem, a Ci ludzie mogą to odczuwać, jakby pociąg przejeżdżał obok ich ucha.

Wielu hejterów mówi, że autyzm to „choroba” naszych czasów, bo przecież „kiedyś tego nie było”. Ale sama mówisz w swoich filmach na TikToku, że autyści byli zawsze.

Już w starożytności, car rosyjski Ivan IV Groźny w swoich zapiskach pisał o „świętych szalonych”. Nie są oni opisani, że są autystami, ale z tych zapisków można wywnioskować, że „świętymi szalonymi” to byli ludzie, którzy zamknięci w odosobnieniu, mówili dziwnym językiem czyli echolalią, byli ponad przeciętnie inteligentni, potrafili wróżyć z nieba i liczb, mieli większe zdolności matematyczne. On nazywał ich „świętymi szalonymi”, i ich słuchał, bo znali prawdę o przyszłości. A oni po prostu mieli wiedzę, np. obliczali matematycznie zjawiska pogodowe.

- wyjaśnia mama małej Ani. 

Czym jest echolalia?

To jest powtarzanie słów, zdań po kimś. I bardzo często takim pierwszym krokiem do mowy dla autystów jest echolalia, np. jak ja do mojej córki powiem „Ania, gdzie masz buty” to ona powtórzy: „Ania, gdzie masz buty”. Na początku to powtarzanie ulubionych tekstów piosenek, słów i zdań mamy. Tak uczą się mówić. Niektórzy do końca życia posługują echolalią.

Z dzieckiem, u którego rodzice podejrzewają autyzm, można się udać do poradni psychologiczno-pedagogicznej. Możliwe jest również skorzystanie z placówek komercyjnych, które zajmują się właśnie diagnozowaniem zaburzeń ze spektrum autyzmu, są to zazwyczaj ośrodki diagnostyczne. My z Ania byliśmy prywatnie w Centrum Diagnozy i Wspomagania Rozwoju w Gdańsku, było to badanie prywatnie za które zapłaciliśmy 800 zł i była to diagnostyka narzędziem Ados 2.

GALERIA: TOP 10 miejsc na wiosenny spacer w Trójmieście

Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na Facebooku lub na skrzynkę: redakcja.trojmiasto@eska.pl.

Pomorskie. Nowe pociągi w Trójmieście. IMPULSY na trasie