Straż miejska w Gdańsku od stycznia do końca kwietnia odnotowała aż 215 zdarzeń dotyczących dzikich zwierząt na terenie miasta.
„Patrol jedzie na miejsce i sprawdza jak wygląda sytuacja. Jeżeli potrzebny jest specjalista, przekazujemy sprawę do wydziały bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego urzędu miejskiego w Gdańsku.”
– mówi rzeczniczka straży miejskiej, Marta Drzewiecka.
Aleksandra Mach, kierowniczka Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt Ostoja dodaje, że mimo najszczerszych chęci pomocy, przygarnięcie małego dzika to nie jest dobry pomysł.
"To są zwierzęta nieudomowione, one muszą wrócić do natury nieumiejętna opieka może je skrzywdzić, wtedy nie będą mogły w tym środowisku funkcjonować, co oznacza dla nich życie w niewoli lub eutanazję."
Problem z zabłąkanymi zwierzętami w Trójmieście. Co należy zrobić?
Kiedy będziemy świadkami takiej sytuacji, należy to zgłosić, aby zwierzę mogło trafić do miejsca, które ma odpowiednie warunki by się nim zająć.
Niestety, w Gdańsku nie ma miejsca prowadzącego leczenie lub rehabilitację dzików. Jeśli chcemy pomóc, najlepszą opcją jest telefon do Gdańskiego Centrum Kontaktu.