Zbadano list Grzegorza B. Śledztwo zostanie zakończone?

i

Autor: Paweł Lemke

Wiadomości

Wraca sprawa Grzegorza B. Śledczy zbadali jego list

Tą sprawą żyła cała Polska. Poszukiwania Grzegorza B., podejrzanego o zabicie swojego syna, trwały ponad dwa tygodnie. Został znaleziony martwy. Czy to on zabił dziecko? Prokuratura nadal to bada. Śledczy przeanalizowali list, który pozostawił w mieszkaniu.

Poszukiwania Grzegorza B. rozpoczęły się 20 października 2023 roku. Tego dnia w jego mieszkaniu znaleziono ciało 6-letniego syna. 44-letni żołnierz marynarki wojennej Grzegorz B. był podejrzany o zabójstwo dziecka. Poszukiwania trwały ponad 2 tygodnie. W tym czasie przeszukiwano trójmiejskie lasy, w których miał się ukrywać. Jego ciało znaleziono 6 listopada 2023 roku, około 400 metrów od domu, gdzie doszło do zbrodni.

Prokuratura, po sekcji zwłok podała przyczynę śmierci Grzegorza B.: utonięcie. Podała też inne szczegóły dotyczące obrażeń ciała. Grażyna Wawryniuk podała wtedy, że na ciele w trakcie sekcji ujawniono na przedramionach, udach oraz na szyi płytkie powierzchowne "rany cięte charakterystyczne dla osób podejmujące próby samobójcze" oraz dwie rany postrzałowe na głowie.

Grzegorz B. i znaleziony list. Śledczy zbadali notkę

W trakcie poszukiwań znaleziono odręcznie napisaną kartkę, który miał napisać sam Grzegorz B. Jej treść brzmiała: "Przepraszam za wszystko, wszyscy jesteście bestiami”.

Teraz biegli zbadali list pod kątem grafologicznej. Jak podaje Trojmiasto.pl, notka została napisana własnoręcznie przez Grzegorza B. Choć podejrzany nie żyje, prokuratura chce sprawę zbadać do końca i wyjaśnić, co się stało. A odpowiedź może poznamy jeszcze w tym miesiącu.

Naszym zadaniem jest wyjaśnienie, dlaczego doszło do morderstwa. To nie jest tak, że podejrzany umiera, a sprawa zostaje automatycznie zamknięta

- wyjaśnia prok. Grażyna Wawryniuk na łamach portalu.

GALERIA: Gdzie wyprowadzić psa w Gdańsku? Czynne wybiegi dla czworonogów

Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na Facebooku lub na skrzynkę: redakcja.trojmiasto@eska.pl.

Grzegorz Borys nie żyje. Policja ujawnia szczegóły. "Był tak blisko"