- Polscy specjaliści zidentyfikowali rosyjskie źródła zakłóceń sygnału GPS na Bałtyku, które utrudniają nawigację lotnikom i marynarzom.
- Od lutego 2022 roku, czyli od momentu pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę, zakłócanie sygnału GPS stało się codziennością w północno-wschodniej Europie.
- Ataki spoofingowe, czyli fałszujące sygnał GPS, miały swoje źródło w pobliżu kompleksu antenowego w Okuniewie oraz w rejonie Petersburga.
- Jakie są konsekwencje tych działań dla bezpieczeństwa w regionie?
Polscy specjaliści, w tym z Uniwersytetu Morskiego w Gdyni, zidentyfikowali szczegóły dotyczące rosyjskich działań zakłócających sygnał GPS nad Bałtykiem. Ta uciążliwa trudność, dotykająca pilotów i marynarzy od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, wprowadza zamieszanie w systemach nawigacyjnych. Nowe informacje ujawniają konkretne miejsca emisji szkodliwych sygnałów, potwierdzając ich źródła.
Zakłócenia GPS na Bałtyku – codzienna uciążliwość
Od lutego 2022 roku, czyli od momentu pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę, sygnały nawigacyjne, nie tylko w rejonie Morza Bałtyckiego i czy północno-wschodniej Polski są stale celem ataku hybrydowego. Jak zaznacza Portal Obronny, zakłócanie sygnału Globalnego Systemu Nawigacji Satelitarnej (GNSS), obejmujące zagłuszanie (blokowanie sygnału) i podszywanie się (fałszowanie odczytów lokalizacji), stało się codziennością w północno-wschodniej Europie. Od lotniska w Gdańsku, przez ruchliwe szlaki żeglugowe Morza Bałtyckiego, aż po przestrzeń powietrzną Estonii i Finlandii, zakłócenia te odnotowywano niemal codziennie od początku wojny.
Tysiące samolotów i statków doświadczyło problemów z systemami nawigacyjnymi. Problem jest nie tylko w zakłóceniach (tak zwany jamming), ale również użyciu skomplikowanych urządzeń nadających fałszywe dane geolokalizacyjne (spoofing). Ta druga działalność jest o tyle niebezpieczniejsza, że powoduje błędne odczyty w systemach pozycjonowania. Powoduje to, że o ile nie posiadają one innego systemu nieumożliwiającego weryfikację danych, nawigacja satelitarna będzie prowadzić nas zgodnie z błędnymi odczytami, mogąc doprowadzić do katastrofy. Działania te doprowadziły dotąd do odwoływania wielu lotów, zamykania lotnisk i zbaczania statków handlowych z kursu.
- czytamy.
Maszyny wojskowe często są wyposażone w dodatkowe systemy nawigacyjne oraz wyposażenie uniemożliwiające lub utrudniające zakłócenie i sfałszowanie sygnału, ale nawet ich załogi odczuwają te problemy jako uciążliwe.
Okuniewo i Bałtijsk: Główne centra zakłóceń w Królewcu
Ataki spoofingowe, czyli fałszujące sygnał GPS, które miały miejsce w kwietniu i maju bieżącego roku, miały swoje źródło w pobliżu kompleksu antenowego w Okuniewie, na centralnym odcinku wybrzeża Królewca - podaje Portal Obronny. Poza stałymi instalacjami antenowymi, jest to obszar, który w przeszłości gościł jednostki walki elektronicznej, w tym te przeznaczone do zakłócania sygnału nawigacji satelitarnej. Miejsce to znajduje się również zaledwie kilka minut jazdy samochodem od siedziby ważnej rosyjskiej jednostki walki elektronicznej, 841. Samodzielnego Centrum Walki Radioelektronicznej Floty Bałtyckiej.
Oczywiście nie są to jedyne znane źródła rosyjskich zakłóceń sygnał nawigacyjnego na Bałtyku. Kilka instalacji znajduje się w rejonie Petersburga, wpływając na nawigację w Zatoce Fińskiej oraz m.in. w Finlandii i Estonii. Co ciekawe, zagłuszarka działająca w rejonie Petersburga w kierunku estońskim jest ruchoma i przemieszcza się, a wraz z nią obszar objęty problemami nawigacyjnymi.
- podaje portal.