- Mamy tutaj cały przekrój społeczeństwa. Mamy tutaj też bardzo dużo kobiet. Ponad 19% żołnierzy w WOT to są w tej chwili kobiety. Osoby już od 18 roku życia, są też osoby po 50-ce. Są to osoby, które mają własną firmę, które pracują na etacie i bezrobotne, studenci, uczniowie. Co ciekawe, dzwonią też i są zainteresowani służbą w naszej Brygadzie obcokrajowcy - mówi porucznik Tomasz Klucznik, oficer prasowy siódmej Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Ochotnicy w dużym stopniu chcą nabyć umiejętności żołnierskich. - Umieć obronić siebie, swoich bliskich, umieć tutaj walczyć za ojczyznę, jeżeli będzie taka potrzeba. Tak jak wszyscy wiemy, nie mamy w tej chwili armii z poboru. Jeżeli ktoś do tej pory nie interesował się wojskiem, to bardzo możliwe, że nigdy nawet nie trzymał broni w ręku. A służba w Wojskach Obrony Terytorialnej dają taką możliwość, że nie musimy zostawiać swojego życia, które prowadzimy na co dzień, swojej pracy zawodowej - dodaje porucznik.
A pomorskie oddziały Wojsk Obrony Terytorialnej aktualnie skupiają się na pomocy uchodźcom na dworcach czy w punktach informacyjnych. Najwięcej pracy - również zdalnej, np. na infoliniach pomocowych - mają żołnierze znający języki ukraiński i rosyjski.