- Uniwersytet Morski w Gdyni otwiera swoje laboratoria, swoje pracownie, swoje symulatory. Były zajęcia z ceremoniału morskiego, mieliśmy zajęcia z kompanią reprezentacyjną, mamy otwarty symulator na wydziale elektrycznym, na wydziale nawigacyjnym i wiele, wiele więcej atrakcji - relacjonuje Michał Kołodziejczak z zespołu ds. promocji uczelni, koordynator festiwalu.
- Naszą Salę Tradycji zwiedzały dzieci, które pytają o wszystko. Oglądały eksponaty chodząc z lupkami w rączkach. Wszystkim dzieciom również wspominamy o ceremoniałach morskich, oczywiście w inny sposób, w nieco innej formie - tłumaczy Joanna Stasiak, kustosz Sali Tradycji.
- Dowiedziałem się dziś tego, że są bandery. Każda jest inna, bandera banderze nierówna. I te bandery można wywiesić na różnych statkach, na przykład handlowych, albo wojennych - opowiada licealista z Wejherowa.
- Nauczyliśmy się wykonywać musztrę. Też dowiedzieliśmy się kilku podstawowych zasad jak zachowywać się mając na sobie mundur - zachwyca się licealistka.
- Dzieciakom się najbardziej miód podobał. Dzieci uczyły się o tym jak powstaje miód, jak zarządza się pszczołami w ulu. Potem próbowały ten miód i to w ogóle było chyba najlepsze co je spotkało - mówi Maciej Antonowicz z kompanii reprezentacyjnej.
Pierwszą edycję Morskiego Festiwalu Nauki, pierwszego dnia odwiedziło łącznie kilkanaście szkół i przedszkoli. Drugiego dnia liczba gości była podobna. A całe wydarzenie odbyło się w przeddzień 101. urodzin uczelni.