Programuje, projektuje, a w przerwie, dwa razy dziennie podlewa ponad… 100 swoich roślin.
– Okazuje się, że rośliny to teraz dla mnie najlepsza przerwa, forma oderwania się. I tak chciałbym, żeby o tym myśleli użytkownicy mojej aplikacji. Rośliny upiększają naszą przestrzeń, a także, w przypadku tej platformy dają szansę na poznanie drugiego człowieka – tłumaczy Klukaczewski.
Działanie aplikacji jest bardzo proste. Po wejściu wyświetla się internetowy bazarek, gdzie kolejno możemy przejrzeć rośliny według kategorii: do kupienia, wymiany, a nawet oddania.
– Czasami najlepsze rośliny rozchodzą się w 15 minut – mówi autor aplikacji. – Oprócz wymiany roślin, w Plantswapp jest także miejsce do wymiany… „ogrodniczych przemyśleń”. Podpowiadamy jak zadbać o daną roślinkę. Dodatkowo możemy także nabyć potrzebne gadżety: doniczki, grabki – dodaje Klukaczewski.
Zdaniem Klukaczewskiego wpływ na rozwój aplikacji miała pandemia. W samym 2020 roku dzięki aplikacji aż 10 tys. osób w całej Polsce wymieniło się swoimi roślinami.
– Widać ogromne zainteresowanie posiadaniem roślin w domu. Sam przed pandemią miałem tylko 30 kwiatków. Dziś jest ich cztery razy tyle – mówi twórca Plantswapp.
O zainteresowaniu aplikacją w dobie pandemii świadczą także statystyki. Jesienią 2020 r. Plantswapp był piątą najbardziej popularną aplikacją społecznościową w App Store - zaraz za Messengerem, Instagramem, Discordem i Skype'em. – Kolejnym krokiem będzie umożliwienie sprzedaży roślin z wysyłką. Tak by wymiany odbywały się nie tylko na naszym podwórku – tłumaczy gdańszczanin.
A aplikacja dostępna jest na telefony z systemem Android, jak i IOS.